228 – tyle osób w tej chwili liczy Klub PiS w Sejmie. To efekt wejścia do klubu posłanki Moniki Pawłowskiej (wcześniej w Porozumieniu Jarosława Gowina). Do klubu ma przystąpić jeszcze poseł Łukasz Mejza (będzie też wiceministrem sportu).
Ale wydarzenia ostatnich godzin pokazały, że niespodzianki mogą się zdarzyć w każdej chwili. Jak w środę, gdy kilku posłów z Partii Republikańskiej „zaspało" i nie pojawiło się na porannych głosowaniach. – Piłka jest po stronie PiS. Umowa koalicyjna ma być wykonywana – mówi nam jeden z naszych informatorów. Chodzi m.in. o powołania Kamila Bortniczuka z Partii Republikańskiej na stanowisko ministra sportu i turystyki oraz Mejzy jako wiceministra.
Czytaj więcej
O naszym członkostwie w Unii Europejskiej należy myśleć bez histerii i uniesień. Weszliśmy tam, bo się nam to opłacało. I dziś wciąż tak jest.
Kilka godzin po środowych głosowaniach Jarosław Kaczyński w wypowiedzi dla PAP oficjalnie potwierdził, że wspomniani politycy zostaną powołani do rządu. Ale napięcie w Sejmie i w samym PiS oraz na zapleczu momentalnie wzrosło. Jeden z naszych rozmówców spodziewa się, że być może teraz dojdzie do szybkiego powołania Bortniczuka oraz innych ministrów (rozwoju i klimatu).
Prawdopodobnie nowym ministrem rolnictwa w miejsce krytykowanego przez rolników Grzegorza Pudy będzie Henryk Kowalczyk, wcześniej m.in. minister środowiska, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów w rządzie Beaty Szydło, jej zaufany współpracownik.