Gronkiewicz-Waltz została zapytana o to, czy "efekt Donalda Tuska", czyli wzrost poparcia w sondażach dla Platformy Obywatelskiej w związku z powrotem do polskiej polityki byłego premiera, się skończył.
- Kiedy Donalda Tuska nie było, to mieliśmy 11 proc. poparcia. Groził nam spadek do poparcia jednocyfrowego. Jestem bardzo zadowolona, że udało nam się odzyskać te 25 proc. Pamiętajmy też o tym, że nie zmieniło się poparcie dla PiS-u. Nie jest tak prosto odebrać te głosy, czy uaktywnić tych, którzy nie głosują - tak, żeby mieć 30 proc. poparcia - stwierdziła polityk.
Czytaj więcej
Jak dowiaduje się "Rzeczpospolita", w czwartek Prawo i Sprawiedliwość startuje z nową akcją polityczną, której celem jest przypominanie wyborcom o wypowiedziach polityków Platformy Obywatelskiej z bliższej i dalszej przeszłości, również z Campus Polska Przyszłości.
Była prezydent Warszawy wskazywała również na antyunijna politykę PiS-u.
- Myślę, że jednym z powodów powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki, było zachwianie wiary w to, że obecnie rządzący (Polską) chcą być w UE. PiS mówi, że chce być w UE, wydaje uchwały, ale to jeszcze nie znaczy, że za tym idą czyny. Wprost przeciwnie - cały czas lekceważy się orzeczenia TSUE i to co mówi Komisja Europejska o polskim KPO - przekonywała była prezes NBP.