- Nie można mówić o jakichkolwiek fałszerstwach, ponieważ karty do głosowania nie zostały wypełnione. Nie było zaznaczenia poszczególnych kandydatów lub partii – tłumaczył Jurij Kuźmin, członek petersburskiej komisji wyborczej.
Do zdarzenia doszło w obwodowej komisji, mieszczącej się w jednej ze szkół. - Kiedy członkowie komisji dzień przed głosowaniem przygotowali karty do głosowania (chodzi o podpisy dwóch członków komisji i odpowiednią pieczęć), nie wystarczyło im czasu, więc tak było im wygodniej - mówił o wyniesieniu kart do głosowania Kuźmin. Gdy w piątek w komisji liczono karty, okazało się, że części z nich brakuje. Przewodnicząca obwodowej komisji zwróciła się do członka komisji, który wyniósł karty, o ich przyniesienie.