Aktualizacja: 29.06.2018 19:10 Publikacja: 28.06.2018 19:23
Foto: google
Portal Ministerstwa Nauki ma wbudowaną wyszukiwarkę zewnętrzną Google, która narzuca użytkownikowi skorzystanie z wyszukiwarki. Użytkownik, który chce się dowiedzieć np. o kredyt studencki, oprócz informacji resortowych dostaje niechciane reklamy, m.in. chwilówek. Google tak pozycjonuje swoją wyszukiwarkę, że pierwsze wyniki to wyłącznie reklamy – na których zarabia tylko on, a nie resort, choć ten udostępnia mu swoją powierzchnię. Nie ma też kontroli nad tym, jakiej treści reklamy użytkownik ministerialnej strony zobaczy.
Zmarły w katastrofie smoleńskiej Władysław Stasiak nie będzie już patronem rządowego programu ograniczania przes...
Seniorzy i mieszkańcy wsi uważają, że sprawa mieszkania obciąża Karola Nawrockiego. Eksperci twierdzą jednak, że...
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałaby je Koalicja Obywatelska, ale Prawo i Spr...
„Po mojej wizycie we Lwowie dostałem maila z groźbami od Ukraińców. Od razu to zgłosiłem odpowiednim służbom. Od...
Donald Tusk poinformował, że wystąpił do prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o przyznanie odznaczeń strażnikowi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas