Politycy ćwierkają dla rozgłosu

Po sukcesie portali społecznościowych Polacy zakładają mikroblogi. Politycy gonią modę i wyborców

Publikacja: 25.03.2010 03:46

Radosław Sikorski na Twitterze prowadzi kampanię w prawyborach PO (www.twitter.com)

Radosław Sikorski na Twitterze prowadzi kampanię w prawyborach PO (www.twitter.com)

Foto: Rzeczpospolita

Twitter, blip, flaker, sypacz, yam – mikroblogi rozpoczęły podbój polskiego Internetu. Według szacunków już ponad milion osób w naszym kraju „ćwierka” (to właśnie oznacza angielskie słowo „twitt”). Eksperci uważają, że serwisy, w których można zamieszczać jedynie bardzo krótkie informacje tekstowe (ok. 140 znaków), mogą powtórzyć sukces Naszej-Klasy czy Facebooka.

– Ludzie piszą je, żeby wyrazić swoje opinie oraz poinformować przyjaciół, co aktualnie robią. Do najpopularniejszych należą informacje typu: „wieczorem idę do kina, czy ktoś się przyłączy?” – mówi „Rzeczpospolitej” dr Michał Pręgowski, badacz blogów z Politechniki Warszawskiej.

Politycy, którzy próbują nadążyć za wyborcami, oprócz blogów zaczęli zakładać także mikroblogi. Pisanie w tych serwisach na razie bardzo im się opłaca. Mikrowiadomości polityków często podchwytują media.

Tak było, gdy Radosław Sikorski na Twitterze wezwał Bronisława Komorowskiego do zmierzenia się z nim w prawyborczej debacie telewizyjnej. Marszałek Sejmu wyzwanie przyjął.

Głośno było również o wpisie posła Pawła Poncyljusza (PiS), który, „ćwierkając”, skrytykował partię. „Kongres potwierdził schyłek. Szkoda PiS-u” – wyznał, czym wywołał spore zamieszanie w partii Jarosława Kaczyńskiego. Tłumaczył się, że pomyłkowo opublikował prywatną wiadomość.

– W ciągu roku na mikroblogach pojawiło się około 100 newsów o poważnym ciężarze gatunkowym. Część z nich wywołała w Polsce prawdziwą burzę – podsumowuje Eryk Mistewicz, konsultant polityczny.

Sam jest zapalonym mikroblogerem. W maju 2009 r. zamieścił na Twitterze informację, że Lech Wałęsa zamiast na obchody rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 r. wybiera się do Francji na zjazd partii Libertas. Wiadomość podchwyciły wszystkie główne media.

Mikroblogi prowadzą politycy wszystkich opcji, m.in. Marek Jurek, Adam Bielan, Michał Kamiński, Sławomir Nowak czy Bartosz Arłukowicz.

W ten sposób o głosy wyborców próbują walczyć kandydaci na prezydenta Jerzy Szmajdziński i Andrzej Olechowski. – Dzięki mikroblogom polityk może sobie zbudować grupę wsparcia, która będzie skuteczniejsza i bardziej dynamiczna niż tradycyjne sztaby wyborcze – ocenia Mistewicz.

Dr Mirosław Pręgowski zwraca uwagę, że tego typu serwisy rozwijają się obecnie z olbrzymią dynamiką. – Jeszcze dwa, trzy lata temu był tylko Twitter, a teraz mamy już kilkanaście jego polskich odpowiedników – zauważa.

Gadu-Gadu, które stworzyło Blip. pl, przegoniło pod względem liczby polskich użytkowników swojego mikroblogu amerykańskiego lidera. Swoje konta mają w nim np. ZUS, Poczta Polska czy Kancelaria Premiera.

– Chcieliśmy wyjść do ludzi i spróbować zmienić nasz wizerunek – twierdzi „Rz” rzecznik ZUS Przemysław Przybylski. – ZUS jest często niesprawiedliwie postrzegany jako instytucja skostniała i nieprzyjazna ludziom.

W mikroblogu tej instytucji internauci mogą nie tylko uzyskać informacje, ale też zadawać pytania. – Staram się na nie odpowiadać na bieżąco. Jeśli są bardzo skomplikowane, to odpowiedź wysyłam po kilku dniach – mówi Przybylski.

Co ciekawe, wśród polskich mikroblogerów próżno szukać celebrytów (na Zachodzie stanowią najpopularniejszą grupę). – Można powiedzieć, że choć raz politycy byli szybsi niż celebryci – mówi Pręgowski.

[ramka][srodtytul]Blogują aktorzy, sportowcy i gwiazdy mediów[/srodtytul]

Wraz z rozwojem Internetu błyskawicznie pojawiły się nowe formy kontaktu. Najpierw była moda na blogi (w Polsce jest ich prawie 2,84 mln, chociaż tylko część z nich jest nadal aktywna). Potem pojawiły się portale społecznościowe (najpopularniejszy taki serwis – Facebook – ma ponad 100 mln użytkowników na całym świecie) i wreszcie mikroblogi. Moda na te ostatnie zaczęła się, kiedy w 2006 r. powstał w Stanach Zjednoczonych serwis Twitter. „Twitt” znaczy po angielsku ćwierkać, świergotać, świergolić. Serwis wyróżnia się tym, że jedna informacja może mieć najwyżej 140 znaków. Twitter ma już ok. 19 mln użytkowników na całym świecie.

W sumie, korzystając z różnych serwisów, mikrobloguje już ponad 60 mln internautów.

W Stanach Zjednoczonych najczęściej obserwowane są mikroblogi znanych osób: aktorów, piosenkarzy, gwiazd telewizji. Najpopularniejszy jest mikroblog aktora Ashtona Kutchera, który ma prawie 4,5 mln fanów. Do znanych „ćwierkaczy” należą też gwiazdy telewizji Oprah Winfrey i Larry King, piosenkarka Britney Spears, aktorka Demi Moore czy koszykarz Shaquille O’Neal. Mikroblogi są obecne również w polityce. W trakcie kampanii prezydenckiej w 2008 r. Twittera wykorzystywał obecny prezydent USA Barack Obama. Pomysł podchwycił jego rywal John McCain. Ćwierka też prezydent Francji Nicolas Sarkozy.

[i]—js[/i] [/ramka]

Twitter, blip, flaker, sypacz, yam – mikroblogi rozpoczęły podbój polskiego Internetu. Według szacunków już ponad milion osób w naszym kraju „ćwierka” (to właśnie oznacza angielskie słowo „twitt”). Eksperci uważają, że serwisy, w których można zamieszczać jedynie bardzo krótkie informacje tekstowe (ok. 140 znaków), mogą powtórzyć sukces Naszej-Klasy czy Facebooka.

– Ludzie piszą je, żeby wyrazić swoje opinie oraz poinformować przyjaciół, co aktualnie robią. Do najpopularniejszych należą informacje typu: „wieczorem idę do kina, czy ktoś się przyłączy?” – mówi „Rzeczpospolitej” dr Michał Pręgowski, badacz blogów z Politechniki Warszawskiej.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"