Najważniejszym zadaniem będzie zbadanie, czy służby specjalne były używane do celów politycznych. Może to dotyczyć zarówno CBA, jaki ABW, a także polityków, którzy władali tymi służbami. Bardzo ważne jest też sprawdzenie, czy przedstawiciele władzy wykonawczej mogli wprowadzać w błąd Sejmi oświadczać nieprawdę co do działania służb operacyjnych.
To brzmi bardzo ogólnie. Nie boi się pan, że dojdzie do rozmycia wątków i sztandarowa komisja tej kadencji skończy tak jak np. komisja bankowa?
Zarzut wobec komisji bankowej dotyczył tego, że ma się zająć zbyt wieloma sprawami z rozmaitych obszarów prawa. Tu chodzi o jedną sprawę – ewentualnego użycia służb do celów politycznych partii rządzącej.
Ale zgodnie z uchwałą Platformy macie badać wiele spraw: Beaty Sawickiej, afery w Ministerstwie Rolnictwa, Tomasza Lipca, Janusza Kaczmarka czy podsłuchiwania dziennikarzy.
Padły publicznie zarzuty, że wszystkie te sprawy są przejawem tego samego wykorzystania służb specjalnych do celów politycznych.
Która z nich jest najważniejsza?