Reklama

Szeremietiew nie wyklucza powrotu do polityki

Uniewinniony od zarzutów korupcji były wiceszef MON zastanawia się nad powrotem do życia publicznego

Aktualizacja: 27.10.2008 09:11 Publikacja: 27.10.2008 02:22

Romuald Szeremietiew

Romuald Szeremietiew

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście po trzech latach procesu w piątek uniewinnił z zarzutu korupcji Romualda Szeremietiewa, wiceministra obrony narodowej w rządzie Jerzego Buzka. Skazał go jednak na 3 tys. zł grzywny za bezprawne dopuszczenie swojego asystenta Zbigniewa Farmusa do tajemnic państwowych. Były wiceminister chce się odwołać od wyroku. Przez lata walczył bowiem o całkowite oczyszczenie z zarzutów.

Tzw. afera Szeremietiewa wybuchła w 2001 r. po publikacji „Rzeczpospolitej”. Anna Marszałek i Bertold Kittel napisali, że Farmus żądał od firm zbrojeniowych łapówki w imieniu swojego szefa, który bezprawnie dopuścił go do tajemnic państwowych.

W artykule wskazano również, że Szeremietiew wydaje więcej pieniędzy, niż zarabia. Chodziło m.in. o zakup domu pod Warszawą.

Po publikacji Szeremietiew stracił stanowisko wiceszefa MON. W 2005 roku rozpoczął się proces, który od początku był utajniony. Gdy po trzech latach sąd uniewinnił Szeremietiewa, radości nie kryli jego przyjaciele. – To triumf sprawiedliwości, ale szkoda, że grubo za późno – uważa gen. Sławomir Petelicki, były dowódca GROM. – Szeremietiew sprawy państwa zawsze stawiał na pierwszym miejscu. Jako człowiek odważny i bezkompromisowy miał różne siły przeciwko sobie, także WSI. Nigdy nie miałem jednak żadnych wątpliwości co do jego uczciwości.

Zadowolenia nie kryje także Paweł Graś, poseł PO, wieloletni znajomy Szeremietiewa: – Cieszę się z wyroku sądu, to dobra wiadomość.– Ten wyrok był znakomitym prezentem na jego 63. urodziny – dodaje jeden ze znanych polityków prawicy, przyjaciel Szeremietiewa.

Reklama
Reklama

W sobotę, czyli dzień po oczyszczeniu z zarzutów, były wiceszef MON zorganizował imprezę urodzinową dla najbliższych. Oprócz korzystnego wyroku świętował otrzymanie tytułu profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Prawie siedem lat jako ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego poświęcił na pracę naukową.

Czy teraz zamierza wrócić do polityki? – Nie wiem. Muszę się nad tym zastanowić – mówi „Rz” Szeremietiew. – Na razie zamierzam uczyć studentów.

Gen. Petelicki przyznaje, że Szeremietiew jest doskonale przygotowany, aby na wysokich stanowiskach zajmować się sprawami wojska i obronności kraju. – Jest to jednak samotny orzeł – przyznaje były dowódca GROM.Z nieoficjalnych informacji wynika, że Szeremietiew otrzymał już propozycję objęcia wysokiego stanowiska w Kancelarii Prezydenta. – To smutne, że niesłuszne zarzuty mogą zwichnąć człowiekowi karierę – mówi Piotr Kownacki, szef Kancelarii Prezydenta.

Przyznaje jednak, że o żadnej propozycji dla Szeremietiewa nie słyszał.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[link=mailto:p.nisztor@rp.pl]p.nisztor@rp.pl[/link]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama