Poseł Lewicy Artur Ostrowski jutro podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Edukacji ma zgłosić poprawkę do Karty nauczyciela, dzięki której pedagodzy nadal będą mogli przechodzić na wcześniejsze emerytury – dowiedziała się „Rz”.
Poseł chce dopisać do rządowego projektu Karty artykuł 88a mówiący, że nauczyciele, którzy ukończyli 55 lat, przepracowali 30 lat, w tym 20 lat „przy tablicy”, mogą na własne żądanie przejść na emeryturę. Taką propozycję podsunął Lewicy Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jego szef Sławomir Broniarz mówił „Rz”, że nauczyciele jak żołnierze czy policjanci powinni mieć odrębne regulacje dotyczące emerytur zapisane w ustawie.
To ma być odpowiedź związkowców na to, że omawiana w Senacie ustawa o pomostówkach daje prawo do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę tylko nauczycielom, którzy pracowali w ośrodkach wychowawczych i schroniskach dla nieletnich. – Poprawka Lewicy dotyczy wszystkich pedagogów. Rozszerza bowiem artykuł 88 Karty nauczyciela, który wygasa 31 grudnia 2008 r. – tłumaczy Ostrowski. Jest przekonany, że posłowie innych partii pochylą się nad jego poprawką, bo nauczyciele to potężny elektorat: – Szczególnie ważny dla PSL, bo nauczyciele w małych miejscowościach mogą stracić na nowelizacji Karty. Odebranie im prawa do wcześniejszych emerytur dodatkowo zniechęci do głosowania na ludowców.
I zanosi się na to, że poprawka Lewicy może zyskać przychylność nie tylko opozycyjnego PiS, ale i PSL. – Warto wrócić do dyskusji o emeryturach nauczycieli. W klubie rozmawiamy o możliwych rozwiązaniach – przyznaje Tadeusz Sławecki z PSL, wiceprzewodniczący Komisji Edukacji.
– Poprawka Lewicy jest warta rozważenia, jeśli nie okaże się transakcją z PO w zamian za poparcie np. ustawy oświatowej, w której zapisana jest prywatyzacja szkół – mówi były wiceminister edukacji Sławomir Kłosowski z PiS. I podkreśla, że PiS jest przeciwne odbieraniu nauczycielom przywilejów.