W żadnym ze złożonych przez siebie poselskich oświadczeń majątkowych Andrzej Czuma nie wpisał w rubryce “zobowiązania” długów, jakie ma w USA.
Minister utrzymuje, że wszystkie należności spłacił. Jednak “Polityka”, która ujawniła sprawę jego zaległości finansowych, twierdzi, że Czuma mija się z prawdą. [wyimek]Jako zobowiązanie w oświadczeniu majątkowym wymienił tylko pożyczkę wziętą w Sejmie[/wyimek]
“W wykazie długów spłaconych po sprzedaży domu nie ma informacji o spłaceniu karty kredytowej w wysokości 7107 dolarów. Gdyby ta kwota została spłacona po sprzedaży domu, to korporacja Colonial Credit nie wytoczyłaby sprawy Andrzejowi Czumie. Taka sprawa trafiła do sądu Cook County 28 listopada 2006 r., a więc gdy nie było go już w Chicago” – pisze tygodnik i podtrzymuje, że wbrew temu, co mówi minister, to jego dług, o czym świadczy numer jego ubezpieczenia.
Jeśli to prawda, oznacza to, że Czuma, będąc posłem PO, zataił dług w swoim oświadczeniu majątkowym. Jako zobowiązanie w oświadczeniu Czumy figuruje jedynie pożyczka, którą zaciągnął w Sejmie.
Prawdziwość oświadczeń majątkowych bada z urzędu Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dlatego “Rz” zwróciła się w miniony czwartek do ministra Czumy z pytaniem, czy zamierza wystąpić do CBA, by skontrolowało prawdziwość jego oświadczenia. Z podobnym pytaniem zwróciliśmy się do premiera za pośrednictwem Centrum Informacyjnego Rządu. Mimo wielokrotnych monitów do zamknięcia tego wydania “Rz” nie dostaliśmy odpowiedzi.