Platforma gra Waldemarem Pawlakiem?

PO sonduje ludowców, czy chcieliby funkcję marszałka Sejmu – wynika z informacji „Rz”. – To ich wewnętrzne rozgrywki naszym kosztem – denerwuje się PSL

Aktualizacja: 07.05.2010 09:47 Publikacja: 07.05.2010 03:22

– Wysłaliśmy do ludowców sygnał z pytaniem, czy byliby zainteresowani objęciem funkcji marszałka Sejmu – powiedział „Rz” chcący zachować anonimowość polityk ze ścisłego kierownictwa Platformy.

Jako ewentualnych kandydatów do schedy po Bronisławie Komorowskim, kandydacie PO na prezydenta, nasz rozmówca wymienia szefa Klubu PSL Stanisława Żelichowskiego, wicemarszałek Sejmu Ewę Kierzkowską, a nawet wicepremiera Waldemara Pawlaka.

Żelichowski nie jest zaskoczony informacją. – Ale nie chcę o tym mówić – odpowiada „Rz”. – Ani Waldemara Pawlaka, ani mnie nikt z Platformy bezpośrednio o to nie pytał.

Jednak sygnałów PO nie traktuje poważnie. – Jak polityk PSL, partii, która w Sejmie ma 30 posłów, może objąć funkcję marszałka? To przecież byłoby postrzegane jako pazerność! – oburza się Żelichowski.

Dlaczego Platforma wysyła takie sygnały? Zdaniem naszych rozmówców z tej partii stoi za tym otoczenie Grzegorza Schetyny. O co chodzi?

– Premier już postanowił, że Grzegorz ma zostać marszałkiem, ale ten się przed tym broni. Bo straci wpływową funkcję sekretarza generalnego partii – mówi „Rz” polityk z władz PO.

Współpracownicy Schetyny podnoszą, że co prawda Donald Tusk obiecał mu utrzymanie funkcji sekretarza generalnego, ale po ubiegłorocznych dymisjach z powodu afery hazardowej relacje obu polityków pozostają chłodne.

Nieoficjalnie się mówi, że sekretarzem generalnym miałby jednak zostać Sławomir Nowak, obecnie wiceszef Klubu PO, były szef gabinetu Tuska, albo Paweł Graś, rzecznik rządu.

Ostateczne decyzje kadrowe w Platformie rozstrzygną się na przełomie czerwca i lipca. Wtedy odbędzie się konwencja krajowa partii, która ma wybrać nowe władze PO. Ale jeszcze przed konwencją partię czekają wybory liderów regionalnych. Z arytmetyki wynika, że szanse na wygraną w poszczególnych regionach ma wielu współpracowników Schetyny.

– Ale jeśli teraz się okaże, że Schetyna będzie tylko marszałkiem Sejmu, to zacznie tracić poparcie w regionach – ocenia w rozmowie z „Rz” polityk z władz partii . – Gdyby ludowcy wykazali zainteresowanie tym stanowiskiem, to układanka rozpoczęłaby się od nowa. Tyle że to bardzo mało prawdopodobne.

Kandydata na marszałka Sejmu może zgłosić grupa 15 posłów, a wybiera go Sejm bezwzględną większością. To oznacza, że wystarczyłyby głosy PO i PSL.

– Wysłaliśmy do ludowców sygnał z pytaniem, czy byliby zainteresowani objęciem funkcji marszałka Sejmu – powiedział „Rz” chcący zachować anonimowość polityk ze ścisłego kierownictwa Platformy.

Jako ewentualnych kandydatów do schedy po Bronisławie Komorowskim, kandydacie PO na prezydenta, nasz rozmówca wymienia szefa Klubu PSL Stanisława Żelichowskiego, wicemarszałek Sejmu Ewę Kierzkowską, a nawet wicepremiera Waldemara Pawlaka.

Pozostało 83% artykułu
Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica