[b]Jaki jest sens powoływania komisji nadzwyczajnej ds. katastrofy smoleńskiej?[/b]
[b]Elżbieta Jakubiak, wiceszefowa Klubu PJN[/b]: Sejm jest instytucją nadzoru i kontroli nad rządem. Jestem zdziwiona, że do tej pory nie powołał tego typu ciała badającego katastrofę. Bo wydaje mi się, że nie było to zdarzenie zwykłe. A mówiąc bez ironii: było to wydarzenie bez precedensu. Konstytucja nakazuje parlamentowi zajęcie się taką sytuacją. Sejm nie może zwolnić się od tej odpowiedzialności, twierdząc, że działa już zespół posłów. Zespół nie ma odpowiednich instrumentów. Władzę ma komisja.
[b]Pytam o sens polityczny. Mam wrażenie, że PJN chce przejąć hasło, które dotąd głosił PiS. [/b]
Nie przyjmuję tego jako zarzutu. Katastrofa nie była katastrofą PiS. To była tragedia narodowa, w której zginęli głowa państwa, najważniejsi urzędnicy, najwyżsi wojskowi, osoby zasłużone dla Polski. Nie powinno być tak, że jedyną partią, która o tym mówi, będzie PiS. To mój obowiązek parlamentarzystki. Stawiałabym sobie zarzut przez całe życie, gdybym odpuściła tę sprawę. Chodzi o jakość państwa i o to, czy potrafimy wyciągnąć wnioski z katastrofy. Słyszę, że nadal nie kupiliśmy samolotów, nadal piloci nie przechodzili szkoleń, że stan polskiej armii jest zły, stąd wniosek, iż nadal nie jesteśmy bezpieczni.
[b]Słychać zarzut, że to polityczna kradzież haseł Jarosława Kaczyńskiego i pomysłu Antoniego Macierewicza. [/b]