PO przyspiesza reformy w Sejmie

Sejm wyjątkowo będzie obradował przez trzy tygodnie bez przerwy. Marszałek zaplanował bowiem dodatkowe posiedzenie. Platforma spieszy się, by zreformować opiekę zdrowotną i system emerytalny.

17 marca posłowie mają debatować nad projektami, które zakładają reformę systemu szpitali i leków.

W pierwszym przypadku projekt ustawy o lecznictwie przewiduje m.in. zniesienie podziału na placówki publiczne i niepubliczne oraz wzmocnienie odpowiedzialności właścicieli za szpitale i przychodnie. Drugi, budzący duże emocje, projekt zawiera propozycje rozwiązań dotyczących refundacji leków, np. zamrożenie wydatków NFZ na leki na poziomie 17 proc. całego budżetu (do tej pory wydatki te wzrastały) czy likwidacja tzw. promocji leków za grosz.

Resort przygotował jeszcze jeden kluczowy dla służby zdrowia projekt: ustawy o ubezpieczeniach dodatkowych. Ale on jest dopiero na etapie konsultacji międzyresortowych.

– Być może do projektów podczas sejmowej debaty zostaną jeszcze zgłoszone poprawki, ale ustawy planujemy  uchwalić na kolejnym posiedzeniu, czyli 24 marca – zapowiada Beata Małecka-Libera (PO), wiceszefowa Komisji Zdrowia.

Kontrowersje wokół zmian systemu emerytalnego są w samej PO

Drugie, nieplanowane wcześniej posiedzenie Sejmu odbędzie się 24 marca. Ma być poświęcone dyskusji nad reformą emerytalną. Rząd będzie przedstawiał projekt zakładający obniżanie składki przekazywanej do otwartych funduszy emerytalnych. Wątpliwości co do takich planów pojawiały się nawet wewnątrz Platformy.

Trzy tygodnie temu próbował je rozwiać minister finansów Jacek Rostowski, który zaprosił do resortu cały Klub PO. Przedstawiał posłom plany rządu podparte tabelami z wyliczeniami pieniędzy na emerytury.

– Jednak posłowie nie pytali ministra o podstawy tych zmian, tylko o to, jak mają mówić o trudnej do wyjaśnienia reformie ludziom. Zwłaszcza gdy główni twórcy obecnego systemu ostro krytykują plany rządu – opowiada „Rz" jeden z polityków.

A z badania PBS DGA wynika, że dwie trzecie Polaków uważa, iż rząd nie wyjaśnił wystarczająco powodów planowanych zmian.

– Podczas spotkania głos zabierali także posłowie, którzy pracowali nad reformą emerytalną w latach 90. Podkreślali, że już wtedy mówiono, iż reforma musi być kontynuowana przez kolejne rządy, ale nikt tego nie zrobił – mówi rzecznik Klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz.

– Zmiany to kolejny krok w reformie systemu emerytalnego rozpoczętej w 1999 r. – dodaje Mirosław Sekuła (PO), który był wówczas szefem Sejmowej Komisji Finansów. – Myli się ten, kto sądzi, że w OFE są lepsze gwarancje naszych pieniędzy niż w ZUS. Bo OFE znaczną część pieniędzy, które dostają z budżetu państwa w ramach składki, wydają na obligacje Skarbu Państwa. W ten sposób rośnie nasze zadłużenie.

Politycy opozycji krytykują sejmowe przyspieszenie Platformy. – Była już niejedna ofensywa i niewiele z tego wynika

– komentuje Adam Hofman, rzecznik Klubu PiS. – Zapewne zostaną uchwalone jakieś kosmetyczne zmiany w służbie zdrowia, które pozwolą rządowi zrzucić odpowiedzialność na samorządy za kłopoty szpitali.

Wątpliwości w sprawie reformy emerytalnej mają sami posłowie PO. – Nie wiem, czy się uda w tej kadencji – przyznaje Sekuła. – Bo ostatni rok nie sprzyja reformom. Ale jeśli my tego nie zrobimy, to układ sił parlamentu w następnej kadencji może to uniemożliwić.