Bogdan Święczkowski, prokurator, a za rządów PiS szef ABW, w wyborach zdobył mandat poselski z list tej partii. Podobnie jak Dariusz Barski, były zastępca prokuratora generalnego, gdy funkcję tę pełnił Zbigniew Ziobro.
Obaj są dziś prokuratorami w stanie spoczynku.
Zdaniem marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny (PO) obaj posłowie elekci nie mogą objąć mandatu, jeśli nie zrzekną się stanowisk prokuratorów. Czasu na decyzję mają niewiele. – Po 26 października marszałek Sejmu decyduje, czy są przeciwwskazania, czy też nie, musi to zrobić niezwłocznie – zapowiedział Schetyna.
Posłowie elekci uznali, że w związku z pobieraniem tzw. prokuratorskiej emerytury (średnia wysokość takiego świadczenia przekracza 10 tys. zł), nie mogą pobierać diet poselskich i zapowiadają rezygnację z tych pieniędzy. Ale rezygnować z funkcji prokuratora nie zamierzają.
Święczkowski twierdzi wręcz, że nie ma nawet takiej prawnej możliwości. – Prokurator w stanie spoczynku nie pełni funkcji prokuratora w rozumieniu ustawy o prokuraturze i konstytucji, albowiem nie korzysta on z uprawnień (atrybutów władzy) prokuratorskich, a zatem nie może oskarżać przed sądem, prowadzić postępowań przygotowawczych, cywilnych, nie może nadzorować i kontrolować prokuratorów niższego rzędu itp. – mówi „Rz" Święczkowski.