Ponad 1,6 mln zł kosztowały budżet w ubiegłym roku emerytury posłów, którzy pobierają je jednocześnie z poselską dietą. Część rozmówców „Rz" uważa, że parlamentarzyści powinni zrezygnować z tej możliwości, którą przyznali sobie w ustawie z 2009 r.
Dziś w Sejmie zasiada 40 posłów, którzy w oświadczeniach majątkowych wykazali pobieranie świadczeń emerytalnych. Te wyniosły przeciętnie ponad 3400 zł (w kraju średnio ok. 1700 zł). – Oprócz emerytury 39 z nich pobiera uposażenie poselskie, dietę, środki na prowadzenie biura oraz dodatki za przewodnictwo w komisjach sejmowych – zauważa Agata Majchrzak, rzecznik serwisu pracujadlaciebie.pl, który przygotował zestawienie dla „Rz".
Wynagrodzenia posła zrzekł się tylko Edmund Borawski z PSL. Jako prezes jednej z największych spółdzielni mleczarskich Mlekpol zarobił w ubiegłym roku 686 tys. zł – to blisko sześciokrotność poselskiej pensji. Do tego otrzymał blisko 25 tys. zł emerytury.
W tym roku wiek emerytalny osiągnie kolejnych 32 posłów. Gdyby jednak na emeryturę już teraz przechodzono w wieku 67 lat, co w przyszłości czeka Polaków wskutek decyzji Sejmu, na koniec roku łącznie tylko 15 posłów miałoby prawo do świadczeń.