To ukraińskie organy ścigania zmusiły polskie służby do zajęcia się procederem prowadzonym na Podkarpaciu przez Aleksieja i Jewgenija R. – ukraińskich handlarzy kobietami zmuszanymi do nierządu, którzy działali w międzynarodowej siatce. Ochrona ich biznesu trwała w Polsce latami mimo powszechnej wiedzy, także organów ścigania - ujawniła "Rzeczpospolita".

Agencje towarzyskie na Podkarpaciu Ukraińcy prowadzili przez 13 lat. W czasie, kiedy handlowali kobietami, dostali obywatelstwo RP z rąk prezydenta.

Z agencji towarzyskich braci R. miały pochodzić sekstaśmy z VIP-ami (ma być 4 tys. godzin nagrań), o których mówi były agent CBA Wojciech J. Twierdzi on, że taśmy są zdeponowane na Ukrainie i mogą służyć do szantażu. Czy to prawda – nie wiadomo, bo słów byłego agenta dotąd nikt nie zweryfikował. Fakty, do których dotarliśmy, mogą świadczyć o tym, że sekstaśmy – nawet rzekome – mogły być „polisą" gwarantującą braciom R. wieloletnią bezkarność.

W związku z tymi doniesieniami poseł Nowoczesnej Adam Szłapka złożył wniosek o zwołanie Komisji ds. Służb Specjalnych. "Pomimo wielu poważnych obaw podnoszonych w mediach, Komisja Służb Specjalnych dotychczas nie analizowała jaki wpływ, na ochronę kontrwywiadowczą i zagrożenia korupcyjne, może mieć dysponowanie kompromitujących nagrań przez zorganizowane grupy przestępcze lub obce służby" - pisze Szłapka w piśmie do przewodniczącego Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Marka Opioły.

"Brak zajęcia w tych sprawach jednoznacznego stanowiska przez koordynatorów służb specjalnych, a także funkcjonariuszy służb badających sprawę będzie powodować coraz większe obawy opinii publicznej o zasadność działań podejmowanych przez osoby pełniące funkcje publiczne. Jeśli skala zagrożenia wskazywanego przez media: ponad 4 tysiące godzin nagrań "sekstaśm" jest oparta o wiarygodne ustalenia, to możne mieć obawy, że konsekwencje dla stabilności instytucji państwowych mogą być większe niż w przypadku ujawnienia nagrań realizowanych na zlecenie Marka Falenty. Także dlatego, sprawą w trybie pilnym powinna zając się Sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych" - uważa poseł Nowoczesnej.