Delegalizacyjna wtopa SLD

Sojusz zapowiadał złożenie do sądu wniosku o delegalizację ONR. Po tygodniu okazało się, że nie może tego zrobić

Aktualizacja: 23.11.2012 13:15 Publikacja: 23.11.2012 12:16

Delegalizacyjna wtopa SLD

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Delegalizacja Młodzieży Wszechpolskiej i ONR miała być najmocniejszym akcentem kampanii, którą od tygodnia prowadzą w Polsce działacze SLD. Pod hasłem rzekomej walki w obronie demokracji usiłują wyeliminować z życia publicznego organizacje odwołujące się do tradycji dawnej endecji. Złożenie wniosków o delegalizację MW i Obozu Narodowo Radykalnego politycy SLD zapowiedzieli już 12 listopada, dzień po Marszu Niepodległości, w trakcie którego doszło do krótkiej bójki kiboli i policji. Lewica zarzuciła narodowcom naruszenie art. 13 konstytucji, który dotyczy propagowania nienawiści na tle rasowym i ideologii nazistowskiej.

To miała być wielka kampania lewicy prowadzona pod hasłem „obrony demokracji". Skończyło się porażką. Dlaczego?

Bo choć w środę do sądu SLD rzeczywiście złożyło wniosek o delegalizację Młodzieży Wszechpolskiej to jednak okazało się, że takiego wniosku politycy lewicy nie mogą złożyć w przypadku ONR.

- Po raz kolejny okazało się, że politycy SLD nie mają pojęcia o czym mówią, składają jakieś deklaracje bez pokrycia, nie zadając sobie nawet trudu jak wygląda stan faktyczny. – wytyka w rozmowie z „Rz" Marian Kowalski, rzecznik prasowy ONR.

Politycy SLD nie mogli złożyć wniosku o delegalizację Obozu Narodowo Radykalnego, bo uniemożliwia to m.in. struktura tej organizacji. ONR jest bowiem zarejestrowany nie jako ogólnopolskie stowarzyszenie, ale szesnaście wojewódzkich stowarzyszeń lokalnych. Rejestrowanych niezależnie od siebie, każde w innym, właściwym miejscowo sądzie okręgowym. Politycy SLD chcąc doprowadzić do zdelegalizowania ONR w całym kraju musieliby przygotować szesnaście osobnych wniosków o delegalizację stowarzyszeń wskazując na ewentualne naruszenia prawa: osobno przez np. ONR w Warszawie, osobny we Wrocławiu...

- Nawet, gdyby takie wnioski przygotowała to i tak nie mają one żadnych podstaw prawnych. Nasza organizacja nie złamała prawa- komentuje Kowalski i dodaje – Miller chyba już zapomniał, że nie żyjemy już w czasach PRL, gdy władza mogła zakazać działalności niewygodnych dla siebie ugrupowań. Ale rozumiem, że zbliża się 13 grudnia i w panu Millerze dawne sentymenty się odzywają.

Zamiast zapowiadanego wniosku o delegalizację ONR politycy Sojuszy złożyli pismo do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o „wyjaśnienie formalnego działania ONR"

- ONR nigdy i nigdzie w sposób formalny nie ujawnia swoich oddziałów regionalnych, tzw. brygad- mówił na konferencji prasowej Krzysztof Gawkowski, sekretarz generalny SLD.

- Osoby odpowiedzialne, adresy kontaktowe są znane odpowiednim sądom rejestrowym. To jakiś absurd byśmy musieli ujawniać nasze struktury naszym przeciwnikom- ripostuje Kowalski

Delegalizacja Młodzieży Wszechpolskiej i ONR miała być najmocniejszym akcentem kampanii, którą od tygodnia prowadzą w Polsce działacze SLD. Pod hasłem rzekomej walki w obronie demokracji usiłują wyeliminować z życia publicznego organizacje odwołujące się do tradycji dawnej endecji. Złożenie wniosków o delegalizację MW i Obozu Narodowo Radykalnego politycy SLD zapowiedzieli już 12 listopada, dzień po Marszu Niepodległości, w trakcie którego doszło do krótkiej bójki kiboli i policji. Lewica zarzuciła narodowcom naruszenie art. 13 konstytucji, który dotyczy propagowania nienawiści na tle rasowym i ideologii nazistowskiej.

Polityka
Donald Tusk nie zgłosił drogocennego prezentu od Erdogana. Czy złamał prawo?
Polityka
Koniec sporu? W Monitorze Polskim ukazały się komunikaty o mianowaniu ambasadorów
Polityka
Rusza Trzaskobus. Sztab kandydata KO z nową akcją na ostatniej prostej
Polityka
Sprawa mieszkania. Karol Nawrocki się tłumaczy, Mentzen, Hołownia, Zandberg i Biejat zabierają głos
Polityka
Oświadczenie majątkowe Karola Nawrockiego. Sztab kandydata publikuje dokument
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku