Dość znaczy dość – oświadczył wczoraj wieczorem Sebastian Kurz, kanclerz i szef Partii Ludowej (ÖVP), ogłaszając przyśpieszone wybory w Austrii. Upadła koalicja z Partią Wolnościową (FPÖ), której szef i zarazem wicekanclerz Heinz-Christian Strache jest bohaterem ujawnionego dzień wcześniej nagrania o sile solidnej bomby. Mimo że FPÖ jest wyjątkowo radykalna nawet jak na izolowane w wielu krajach partie zwane populistycznymi i eurosceptycznymi (jest oskarżana o powiązania z neonazistami), Kurz cieszył się - i może nadal się cieszy - w głównym nurcie Unii Europejskiej świetnym wizerunkiem.
Niedawno największa gazeta Niemiec, tabloid „Bild”, chwaliła go za obniżenie podatków, co Angeli Merkel nie udaje się przez kilka kadencji. Teraz rząd, który je obniżył, przestał istnieć, bo inne niemieckie gazety „Der Spiegel” i „Süddeutsche Zeitung” – ujawniły nagranie ze spotkania Strachego na Ibizie z tajemniczą kobietą, przedstawiającą się jako Rosjanka powiązana z rosyjskim oligarchą. Doszło do niego jeszcze przed wyborami, w wyniku których FPÖ trafiła do rządu.
Tajemnicza jest kobieta i tajemnicze samo nagranie, a zwłaszcza sposób, w jaki dotarło do niemieckich gazet (nie austriackich, które są wbrew woli jego bohaterem). Na razie nic o źródłe nagrania nie wiadomo. Wiadomo natomiast, bo to dobrze na nagraniu słychać, że Strache ma nie tylko problem polityczny. Także prawny. Lider partii, która obiecywała oczyszczenie, mówi spokojnie, jak zamierza oszukać urząd skarbowy i wynagrodzić kontraktami swoich – jak sądzi – rosyjskich sponsorów. Fascynacja rosyjskimi wzorcami z pogranicza polityki i biznesu bije w oczy.
Strache nazywający dziennikarzy „największymi dziwkami” chce dzięki rosyjskim pieniądzom przejąć kontrolę nad największą austriacką gazetą „Kronen Zeitung” i dzięki niej zdobyć kilka dodatkowych punktów w nadchodzących wyborach (w 2017 roku).
Wcześniej prorosyjskość FPÖ (podobnie jak poglądy antyislamskie i antyimigracyjne) Kurzowi nie przeszkadzały. Powierzył tej partii kluczowe stanowiska. Oprócz urzędu wicekanclerza dostała ona resort dyplomacji (jego szefowa Karin Kneissl najbardziej zasłynęła składając hołdy Putinowi, który zaszczycił swoją obecnością jej ślub), oraz spraw wewnętrznych i obrony - na ich czele stanęli Herbert Kickl i Mario Kunasek, którym służby kilku państw zachodnich nie ufają do tego stopnia, że nie dzielą się tajnymi informacjami z podległymi im służbami austriackimi.