Reklama

Marcin Duma: Emocje związane z wiarą są szczególnie mobilizujące

- PiS robi to, i mówi to, czego oczekuje niego elektorat. A jego elektorat oczekuje tego, żeby bronić Kościoła, wiary katolickiej, realizuje wprost oczekiwania swoich wyborców. Co więcej, sytuacja ta jest dla nich niezwykle wygodna, bo nic tak nie mobilizuje, jak emocje. A emocje związane z wiarą są szczególnie silne - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE Marcin Duma, szef IBRiS.

Aktualizacja: 21.05.2019 11:50 Publikacja: 21.05.2019 11:09

Marcin Duma: Emocje związane z wiarą są szczególnie mobilizujące

Foto: tv.rp.pl

Dzień dobry, dzisiaj w #RZECZoPOLITYCE Marcin Duma, czyli szef IBRiS-u wykonującego badania opinii publicznej. A rozmawiamy o końcówce kampanii, bo chyba się porobiło coś z tymi sondażami. Nie wiadomo kto prowadzi, nie wiadomo dlaczego to się zmienia. 

Dzień dobry. W zasadzie to problem z sondażami polega na tym, że na rynku mamy sporo różnych pracowni, w tym także takich nowych pracowni. I wyniki są bardzo skrajne. Skrajne wyniki pokazują...W zeszłym tygodniu mieliśmy taką sytuację. Z jednej strony mamy 11 punktowe prowadzenie Koalicji Europejskiej, a z drugiej 7. czy 8. procentowe prowadzenie PiS-u. Mamy dwa zupełnie sprzeczne sondaże. Natomiast, żeby być uczciwym przy robieniu takich sondaży, trzeba mieć świadomość, jak one są robione. Że mamy sondaż, gdzie PiS bardzo wysoko prowadzi z KO, to jest sondaż robiony metodą wywiadów bezpośrednich. Czyli tam, gdzie ankieter, zamiast połączenia telefonicznego czy łącza internetowego, spotyka się z respondentem i w ten sposób przeprowadza z nim wywiad. I w tych wywiadach, co zresztą jest napisane w raporcie z tego badania, jest tak, że PiS wychodzi znacznie mocniejsze, przy czym to nie chodzi o to, że to jest efekt PiS, tylko badania face to face w ogóle. Partia, która aktualnie rządzi, wypada lepiej. Czy to będzie CBOS czy to będzie Kantar...

Dlaczego? Bo badający oczekuje od niego wskazania partii u władzy?

W badaniach face to face mamy trochę mniejsze poczucie anonimowości jako respondenci, niż w tych badaniach, gdzie z ankieterami rozmawia się za pośrednictwem połączenia telefonicznego, które trochę nas anonimizuje czy internet, który anonimizuje nas jeszcze bardziej. Tutaj spotykamy się z drugim człowiekiem i trochę przed nim gramy. To znaczy, nawet podczas robienia tego wywiadu prezentujemy się tak, jak myślimy, że ten ankieter będzie nas lepiej oceniał. 

To jest pozostałość PRL chyba...

Znaczy to w ogóle jest polska specyfika. Bo są inne kraje, mamy doświadczenia w realizacji badań na przykład we Włoszech czy na Węgrzech, w Niemczech czy we Francji. Co kraj, to obyczaj. W jednych krajach wywiady face to face dają znacznie lepsze efekty, a telefoniczne gorsze, a specyfika polska jest dokładnie odwrotna. Dodajmy, że to nie jest podział na stare kraje Unii czy postkomunistyczne, i zachodnią Europę, tylko to jest trochę bardziej zróżnicowane i zależy od cech narodowych. Bo na przykład nasi przyjaciele Węgrzy, znacznie lepiej radzą sobie i dużo trafniej potrafią prognozować wyniki wyborów na podstawie wywiadów face to face, bezpośrednich.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Polityka
„Daj plusa na Telusa”. Firma z działką pod CPK robiła kampanijne gadżety dla polityków PiS
Polityka
Włodzimierz Czarzasty o działce pod CPK: Hipoteza - 380 mln zł do podziału
Polityka
Nowy ranking zaufania: Karol Nawrocki pierwszy, Szymon Hołownia ostatni
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Polityka
Gwiazdor freak fightów pozwał polityków PiS. Sebastian Kaleta straci immunitet?
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama