Mamy poufne uzasadnienie wniosku o dymisję, który Sikorski jako minister obrony w rządach PiS skierował do ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego.
W piśmie z dnia 23 stycznia 2007 r. Sikorski wytacza ciężkie działa przeciw Macierewiczowi, który był wcześniej jego zastępcą w MON oraz likwidatorem Wojskowych Służb Informacyjnych. Minister zarzuca Macierewiczowi oraz jego asystentowi, że nie rozliczyli się z dwunastu dokumentów tajnych, poufnych i zastrzeżonych, w tym z materiałów NATO.
To niejedyne zastrzeżenie, jakie Sikorski miał do Macierewicza. „Proces przejmowania aktywów materialnych i operacyjnych po byłych WSI przeprowadzony został przez min A. Macierewicza nieudolnie" — pisze do Kaczyńskiego Sikorski.
Przytacza także surową ocenę raportów powstałej po rozwiązaniu WSI Służby Kontrwywiadu Wojskowego, na czele której stanął Macierewicz. „Informacje i raporty przekazywane przez SKW oceniane są przez siły zbrojne jako amatorskie, formujące daleko idące tezy oparte na wątłej bazie informacyjnej i wprowadzające więcej zamieszania niż rzetelnej oceny" — pisze Sikorski. Powołuje się także na „szereg sygnałów od sojuszników", którzy mieli być zaniepokojeni „pozbawieniem polskich sił zbrojnych ochrony kontrwywiadowczej".
Sikorski twierdzi dziś, że premier Kaczyński wielokrotnie obiecywał mu odwołanie Macierewicza. Stało się jednak inaczej — w wyniku konfliktu z Macierewiczem to on odszedł z rządu. Podał się do dymisji dwa tygodnie po wysłaniu tego pisma.