Przedsiębiorcy chcą Gowina i Korwina

Kongres Nowej Prawicy – 12 proc. poparcia. Polska Razem Jarosława Gowina – 6 proc. Łącznie partie głoszące liberalne postulaty ekonomiczne mogą liczyć na prawie 20 proc. głosów. Partie głównego nurtu, PO oraz PiS, mają odpowiednio 19 i 8 proc. poparcia.

To wynik sondażu wyborczego przeprowadzonego wśród małych i średnich przedsiębiorców przez Dom Badawczy Maison i Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

Poza czterema ugrupowaniami nie liczy się właściwie nikt. Europa Plus i SLD mają ?4 proc. poparcia, a PSL 3 proc.

Istotna jest odpowiedź na pytanie dotyczące chęci głosowania. Co piąty przedsiębiorca odpowiada: nie pójdę na wybory. Kolejne 19 proc. nie wie, na kogo oddać głos, a ?6 proc. wskazuje na „inne ugrupowanie". Niemal połowa przedsiębiorców nie ma zatem na kogo głosować.

Według ostatniego sondażu CBOS wśród ogółu wyborców 40 proc. deklaruje udział w wyborach, 33 proc. raczej się nie wybiera na nie, a 27 proc. waha się, czy iść.

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak uważa, że właściciele firm są sfrustrowani i nie wiedzą, na kogo oddać głos, bo żadne ugrupowanie nie reprezentuje ich interesów.

– Są wręcz sierotami. Stąd być może poszukiwanie nadziei w ugrupowaniu Janusza Korwin-Mikkego, choć po jego ostatnich wybrykach trudno zrozumieć kogoś, kto będzie głosował na  Kongres Nowej Prawicy – podkreśla.

Dziwi go niewielkie poparcie dla PiS i SLD. – Te dwie formacje, choć w sprawach gospodarczych uchodzą za lewicowe, zrobiły najwięcej dla przedsiębiorców. Jarosław Kaczyński obniżył podatki, składki, zniósł przepisy blokujące dziedziczenie majątku, Leszek Miller obniżył CIT ?– zauważa Kaźmierczak.

Za to Platforma, choć dochodziła do władzy z liberalnymi hasłami, odpowiada za podnoszenie podatków. – Tak jak w Ameryce daje się kredyt po przejrzeniu historii spłaty poprzednich pożyczek, tak w polityce lepiej kierować się tym, co dane ugrupowanie zrobiło, niż tym, co deklaruje – wskazuje prezes związku.

Ireneusz Jabłoński z Centrum im. Adama Smitha nie może się nadziwić, że właściwie żadna partia nie adresuje swojego przekazu do przedsiębiorców. – Zabiegają o  elektorat nauczycieli czy górników, a pomijają o wiele większą, dwumilionową grupę prowadzących firmy – wskazuje Jabłoński.

Poparcie dla Korwin-Mikkego tłumaczy poszukiwaniem „alternatywy wobec obecnego układu, który wbrew nadziejom nie odwrócił się twarzą do przedsiębiorczych osób".