W Polsce jest obecnie około 3 tys. byłych posłów, nie licząc tych, którzy zasiadali w Sejmie PRL. Dochodzi do tego około 400 byłych senatorów. Dotąd do budynków Sejmu mogli wchodzić, posługując się swoimi dawnymi legitymacjami parlamentarnymi.
Zmienił to były marszałek Radosław Sikorski. W czerwcu, jeszcze zanim złożył rezygnację, zaktualizował zarządzenie dotyczące poruszania się po Sejmie. Odtąd warunkiem wejścia jest wyrobienie przez straż marszałkowską karty wstępu byłego posła lub byłego senatora.
Kłopotliwy duplikat
Powód? Wiceszef Kancelarii Sejmu Jan Węgrzyn tłumaczy, że to rodzaj pomocy dla byłych parlamentarzystów. – Z kadencji na kadencję przybywa byłych posłów. Niestety niektórym zdarza się zgubić legitymację, wskutek czego mają problem z wejściem do Sejmu, a nie zawsze jest możliwe wyrobienie duplikatu – wyjaśnia.
Dodaje, że w przeszłości Kancelaria Sejmu korzystała z usług Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. W pewnym momencie, by skrócić terminy potrzebne do druku legitymacji, kupiła własne maszyny. To dlatego wyrobienie niektórych dawnych wzorów nie jest już możliwe.
– Sygnały o problemach z wyrobieniem duplikatu docierały również do nas – mówi prof. Jerzy Jaskiernia, były minister sprawiedliwości z SLD i marszałek Stowarzyszenia Parlamentarzystów Polskich. – Nowe dokumenty są elementem wskazującym na szacunek dla byłych parlamentarzystów – uważa.