Wałęsa: Platforma to dziś najlepszy wybór

IPN nie trzeba likwidować, ale odpolitycznić. Tam powinni pracować bezstronni fachowcy – mówi Lech Wałęsa, były prezydent.

Aktualizacja: 06.10.2016 17:48 Publikacja: 05.10.2016 19:48

Lech Wałęsa

Lech Wałęsa

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

"Rzeczpospolita": Dlaczego wsparł pan Platformę Obywatelską podczas niedzielnej konwencji partii?

Lech Wałęsa, były prezydent: Na razie na horyzoncie nie widzę nic lepszego i mądrzejszego od PO. Są jakieś polityczne szczątki, jakieś organizacje, ale takiego potencjału jak Platforma nie ma żadne inne ugrupowanie. Dzisiaj PO jest najlepszym wyborem. To nie jest wybór moich marzeń, ale lepszej oferty na politycznym rynku nie ma.

Wcześniej mocno krytykował pan PO.

Teraz też krytykuję. Ja zdania nie zmieniłem. Powiedziałem im, że na życzenie przegrali wybory i muszą odzyskać elektorat. Byłem i pozostaję krytyczny względem PO. Czekam, obserwuję ich i tam, gdzie robią dobrze, będę ich wspierał, a tam, gdzie będą robić źle, będę ich krytykował.

Krytykował pan też Grzegorza Schetynę jako lidera PO.

Są dwie koncepcje, które Schetyna mógł wybrać. Pierwsza to czyszczenie partii i podporządkowanie jej sobie na model wodzowski, jak robi Kaczyński. Myślenie typu: tylko posłuszna, silna, zwarta partia może wygrać wybory. Druga koncepcja to partia wielonurtowa, w której lider szuka kompromisów, nie wyrzuca mówiących inaczej. Schetyna wybrał opcję pierwszą. Ewa Kopacz wyznawała koncepcję drugą.

Która koncepcja była panu bliższa?

Koncepcja Ewy Kopacz. Nie ukrywałem tego. Ale rozumiem, że Schetyna wybrał pisowski wariant po to, żeby przejąć władzę i odpowiedzieć PiS jak należy. Zobaczymy, czy ta koncepcja się sprawdzi.

Jednak to Jarosław Kaczyński jest charyzmatycznym liderem, który ma za sobą silną partię i wielu zwolenników, czasem wręcz wyznawców. Grzegorz Schetyna taki nie jest, a PO nie ma tak oddanego i wiernego elektoratu.

Wierzę, że Schetyna będzie bardziej demokratycznym liderem od Kaczyńskiego. Postawi na współdziałanie, ale z wodzowskim nadzorem. Schetyna może być skuteczniejszym przywódcą od Kaczyńskiego. Ewa Kopacz sprawdzała się w tamtej koncepcji. Dzisiaj PO przyjęła inną koncepcję i premier Kopacz musi się temu podporządkować, tak jak wielu innych członków partii. Platforma potrzebuje wodza. Silnego wodza. Zobaczymy, czy sprawdzi się koncepcja Schetyny. Osobiście uważam, że obie koncepcje są dobre, ale ich wybór powinien zależeć od okoliczności, w których się znajdujemy. Na trudne czasy potrzebny jest silny przywódca. Mam nadzieję, że Schetyna taki się okaże.

Schetyna w przeszłości też pana krytykował. Mówił, że w sprawie ujawnionych akt z domu gen. Kiszczaka bronił się pan w pogrążający sposób.

On atakował mnie, a ja jego. Sprawdziłem kilka elementów i okazało się, że nie wszystkie informacje, które miałem, były prawdziwe. Wycofuję się z krytykowania Schetyny i PO. Teraz będę oceniał ich za pracę. Albo jej brak.

Dlatego, że Schetyna chce rozwiązania IPN, którego jest pan przeciwnikiem? Przypomnę, że Platforma głosowała za powołaniem Instytutu. Podobnie jak za CBA.

Wtedy chodziło o coś innego. Te instytucje miały być inne. Apolityczne. Nie upartyjnione. Nie działające dla określonej grupy polityków. Dużo zmieniło się przez te lata. Sama PO też się zmieniła. W partii doszło do częściowej wymiany kadr. Część tych, którzy kiedyś byli za CBA i IPN, dzisiaj jest już poza partią. Przyszli nowi, którzy nazywają rzeczy po imieniu i nie chcą upolitycznionych instytucji, które są narzędziem politycznym jednej z partii.

I dlatego należy zlikwidować IPN i CBA?

Nie zlikwidować. Odpolitycznić. W tych instytucjach powinni rządzić ludzie, którzy się znają na swojej pracy, są bezstronni, apolityczni, a nie jakiś Wyszkowski czy Cenckiewicz. Przecież oni to żarty! Przecież to śmiech!

Jest pan przeciwny rozwiązaniu IPN?

IPN nie powinien zostać rozwiązany, tylko nie powinni w nim pracować niepoważni ludzie, którzy mają jednoznaczne poglądy polityczne i wykorzystują tę instytucję do ich realizacji. Niech historycy i kompetentni ludzie kierują IPN. Trzeba zrobić porządek i zwrócić uwagę na kadry.

W wyborach prezydenckich Donald Tusk powinien być wspólnym kandydatem opozycji?

Na dzisiaj nie ma innego kandydata. Ale w nowej rzeczywistości pojawią się nowi liderzy. Wcale nie gorsi. W kraju jest wielu świetnych ludzi, przygotowanych, charyzmatycznych, merytorycznych, tylko nie mieli szansy się pokazać. Tusk nie musi być kandydatem na prezydenta. Znajdą się lepsi. Dajmy już spokój z tym Tuskiem.

A pana syn będzie kandydował na prezydenta Gdańska?

Odradzam mu. Jest świetny, ale ma problemy ze zdrowiem. Na konwencji PO nie był, bo musiał być w szpitalu. To nie na jego zdrowie. Szkoda mi go jako syna. Jest bardzo ambitny i pracowity, ale jako prezydent zużyłby tylko resztki swoich sił. Odradzam.

Czy pan, jako żarliwy katolik, jest za zaostrzeniem prawa aborcyjnego?

Jestem za pozostaniem przy osiągniętym kompromisie z lat 90. Trzeba też pomagać Polakom metodą in vitro, ale za zgodą większości. Bez przymusów w sprawie aborcji i w sprawie finansowania in vitro.

"Rzeczpospolita": Dlaczego wsparł pan Platformę Obywatelską podczas niedzielnej konwencji partii?

Lech Wałęsa, były prezydent: Na razie na horyzoncie nie widzę nic lepszego i mądrzejszego od PO. Są jakieś polityczne szczątki, jakieś organizacje, ale takiego potencjału jak Platforma nie ma żadne inne ugrupowanie. Dzisiaj PO jest najlepszym wyborem. To nie jest wybór moich marzeń, ale lepszej oferty na politycznym rynku nie ma.

Pozostało 92% artykułu
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Tusk: TVN i Polsat dopisane do firm strategicznych, chronionych przed wrogim przejęciem
Polityka
Piechna-Więckiewicz: Ogłoszenie kandydata bądź kandydatki Lewicy odświeży atmosferę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Julia Pitera: Karola Nawrockiego nikt nie znał, a miał poparcie 26 proc. Taki jest elektorat PiS