– Putin chciałby jakoś wpływać również na Francję. A ma takie możliwości – uważa moskiewski politolog Igor Bunin.
Plany przewidują, że francuskojęzyczna telewizyjna kanał propagandowy ruszy w 2017 r. Bunin wskazuje, że związane to jest ze zbliżającymi się prezydenckimi wyborami nad Sekwaną. Ich pierwsza tura odbędzie się 23 kwietnia.
Obecnie największe szanse na zostanie kolejnym prezydentem Francji ma przedstawiciel prawicy François Fillon. – Nie jest bliskim przyjacielem (Putina), ale utrzymują bardzo dobre stosunki – tłumaczy Bunin.
Nie wydaje się jednak, by Russia Today zdążyła rozpocząć nadawanie przed prezydenckim głosowaniem, by wpłynąć na jego wynik. Eksperci sądzą, że z powodu zbyt bliskiego terminu wyborów będzie raczej odwrotnie: Kreml chce wykorzystać prawdopodobne zwycięstwo Fillona, by korzystając z jego politycznej przychylności, uruchomić nowy kanał telewizji.
Na razie Russia Today zdążyła otworzyć w 2014 r. tylko swój francuskojęzyczny portal. – Od początku strategia rozwoju przewidywała zwiększenie naszego audytorium poprzez zwiększanie liczby wersji językowych. Robimy to planowo co dwa–trzy lata. Uruchomiliśmy kanały arabski i hiszpański, jest oddzielna wersja anglojęzycznego kanału dla USA, jest też agencja Ruptly w Berlinie. Nadeszła kolej Francuzów – mówiła dwa lata temu założycielka i szefowa Russia Today Margarita Simonian.