Prezydent w lipcu zdecydował o zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zapowiedział też wtedy podjęcie własnej inicjatywy legislacyjnej w tym obszarze. Decyzje o zawetowaniu ustaw prezydent ogłosił 24 lipca.
"Uważam, że zrobiłem w tej sprawie to, co powinien był zrobić prezydent Rzeczpospolitej Polskiej" - powiedział prezydent Duda w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce. Jak ocenił, w sprawie tych ustaw wątpliwości miała również "zdecydowana część społeczeństwa".
"Prezydent przygotowuje własną koncepcję wymiaru sprawiedliwości - na razie dwie ustawy o SN i o KRS. Potem będzie pilnował w Sejmie zachowania oryginalnych zapisów swych projektów, a potem..." - napisała Krystyna Pawłowicz.
"Potem, po przesłaniu mu do podpisu ewentualnie uchwalonych "jego" ustaw lub wersji zmienionych w Sejmie wedle koncepcji, które wybrali w wyborach polscy wyborcy, prezydent dokona oceny dokładności wykonania swych pomysłów przez Sejm... I zgodzi się na nie, lub nie...." - czytamy dalej.
"Byłoby to jednak powtarzanie naruszania zasad prawa, jakie stosował w latach 2015/2016 Trybunał Konstytucyjny, który sam napisał projekt ustrojowej ustawy dla siebie, potem pilnował jej dokładnego z projektem uchwalenia przez Sejm, a potem...Potem, sam - jako Trybunał - ocenił "poprawność" merytoryczną i legislacyjną "swojej" ustawy zrealizowanej dla niego przez Sejm.
TK był więc sędzią we własnej sprawie, czym złamał podstawową zasadę prawa" - pisze posłanka PiS.