Błąd podczas akcji? W Straszynie mogło zawieść policyjne rozpoznanie lub zlekceważono procedury

Mężczyzna, który otworzył ogień do funkcjonariuszy i zginął, mógł strzelać z legalnej broni swojego brata. Jest śledztwo o przekroczenie uprawnień przez policjantów.

Publikacja: 08.12.2022 03:00

Policjani szukali nielegalnej broni i amunicji. Podczas akcji doszło do zastrzelenia 24-latka

Policjani szukali nielegalnej broni i amunicji. Podczas akcji doszło do zastrzelenia 24-latka

Foto: cbsp.policja

Chodzi o głośną akcję CBŚP sprzed tygodnia w Straszynie na Pomorzu, będącą częścią większej operacji wymierzonej w zorganizowaną grupę przestępczą handlującą bronią i amunicją. Cieniem na niej położyła się tragedia – zginął 24-latek zastrzelony przez policjantów chwilę po tym, jak sam otworzył do nich ogień. „Rzeczpospolita” dotarła do informacji wskazujących na to, że mogło zawieść policyjne rozpoznanie lub zlekceważono procedury – wchodząc do domu nie docenili, że jest tu broń, którą legalnie posiadał brat zabitego.

Dlaczego broń leżała na wierzchu?

Dramat rozegrał się 29 listopada – w jednym z miejsc, do którego weszli policjanci z CBŚP, szukając nielegalnej broni (w ramach śledztwa lubelskiego wydziału ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej). CBŚP podało, że „w trakcie czynności mężczyzna zaatakował policjantów bronią automatyczną, raniąc jednego z funkcjonariuszy. Policjant CBŚP, odpierając atak, użył broni służbowej, raniąc napastnika, którego pomimo natychmiastowo udzielonej pomocy nie udało się uratować”. Przekaz: zatrzymywany otworzył ogień, policjanci działali w samoobronie.

Jak było możliwe, że 24-latkowi pozostawiono tyle swobody, że mógł sięgnąć po broń

Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, w domu była również legalna broń należąca do brata 24-latka – na jednym z mebli leżały skorpion i glock. W pewnej chwili 24-latek chwycił karabin, jeden z policjantów rzucił się go obezwładnić i w trakcie szarpaniny został postrzelony w palec. Widząc to obecna na miejscu policjantka, strzeliła do napastnika – jak się dowiedzieliśmy wynika ze wstępnych wewnętrznych ustaleń policji.

Brat 24-latka odpowie za „udostępnienie broni osobie nieuprawnionej”. „W trakcie czynności zatrzymany został brat zastrzelonego mężczyzny, któremu prokurator przedstawił zarzut o czyn z art. 263 § 3 k.k.” – potwierdza nam to Prokuratura Krajowa, dodając, że zastosowano wobec niego środki „o charakterze nieizolacyjnym”.

Wskazany wyżej przepis mówi o tym, że „Kto, mając zezwolenie na posiadanie broni palnej lub amunicji, udostępnia lub przekazuje ją osobie nieuprawnionej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Policjanci weszli do mieszkania, by przeprowadzić przeszukania u mężczyzny, który zginął w trakcie czynności realizowanych przez policję.

Czytaj więcej

Od Polic do prokurator. Kulisy sprawy, za którą prokuratura chce pozbawić immunitetu Ewę Wrzosek

W sprawie jest lawina pytań – w tym to, jak było możliwe, że 24-latkowi pozostawiono tyle swobody, że mógł sięgnąć po broń, dlaczego pozwolono, by leżała na wierzchu, i wreszcie, czy uzasadnione było użycie broni, i generalnie, czy policjanci dochowali procedur.

Zawiodły procedury

– Najtrudniejsze i najbardziej ryzykowne jest samo wejście i szturm do obiektu, jednak już wewnątrz osoba zatrzymana powinna zostać zakuta w kajdanki i odizolowana. Tu najwyraźniej coś zawiodło, skoro zatrzymany mógł sięgnąć po broń – mówi nam doświadczony policjant.

Śledztwo dla zachowania pełnej bezstronności poprowadzi Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy (gdańska się wyłączyła, bo na co dzień współpracuje z policjantami z gdańskiego zarządu CBŚP, którzy byli w Straszynie).

– Postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień służbowych przez funkcjonariuszy policji w związku z użyciem broni podczas czynności związanych z przeszukaniem, które zakończyło się spowodowaniem śmierci mężczyzny – mówi nam Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Gdyby nie śmierć zatrzymanego, można byłoby mówić o sukcesie operacji

Zlecono sekcję zwłok, przesłuchani zostaną uczestnicy zdarzenia, zrekonstruowany będzie stan faktyczny, żeby wiedzieć, co tam się wydarzyło. – Do zakończenia prowadzonego przez prokuraturę śledztwa nie wypowiadamy się o sprawie – mówi nam Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka CBŚP.

Gdyby nie śmierć zatrzymanego, można byłoby mówić o sukcesie operacji rozbijania gangu handlarzy bronią – policjanci tego dnia w całym kraju przejęli 146 jednostek broni, ponad 30 sztuk jej istotnych elementów i ponad 2 tys. sztuk amunicji oraz zatrzymali 13 podejrzanych.

Od początku roku CBŚP we wszystkich prowadzonych operacjach skonfiskowali już 577 jednostek nielegalnie posiadanej broni palnej, zabezpieczyli ponad 77 tysięcy sztuk amunicji i ponad tysiąc części broni takich jak szkielety, lufy, zamki.

Chodzi o głośną akcję CBŚP sprzed tygodnia w Straszynie na Pomorzu, będącą częścią większej operacji wymierzonej w zorganizowaną grupę przestępczą handlującą bronią i amunicją. Cieniem na niej położyła się tragedia – zginął 24-latek zastrzelony przez policjantów chwilę po tym, jak sam otworzył do nich ogień. „Rzeczpospolita” dotarła do informacji wskazujących na to, że mogło zawieść policyjne rozpoznanie lub zlekceważono procedury – wchodząc do domu nie docenili, że jest tu broń, którą legalnie posiadał brat zabitego.

Pozostało 87% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Policja
Policja z miliardem złotych od rządu. "Przyzwoita policja to gwarancja praw"
Policja
Gminna siłownia w Narewce na Podlasiu nie dla policjantów strzegących granic
Policja
Służby udoskonalają swoje metody działania. DNA od cudzoziemca po nowemu
Policja
Rząd nie widzi potrzeby tworzenia nowego nadzoru nad policją
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Policja
Pomyłka czy sabotaż? Jak to było z odpaleniem granatnika przez Szymczyka