Ten, kto wyjechał na stałe za granicę, ma miejsce zamieszkania dla celów podatkowych na terenie innego kraju. Nie musi rozliczać się z polskim urzędem skarbowym, jeśli nie ma tu żadnych dochodów.
Czytaj także: Czy zagraniczny etat wstrzymuje emeryturę
Taką interpretację otrzymała kobieta, która w 2009 r. wyjechała do pracy do Holandii. Od tego czasu przyjeżdża do kraju tylko na urlop lub rodzinne uroczystości – średnio raz czy dwa razy w roku. W Holandii ma stały meldunek od 2010 r. oraz kredyt na mieszkanie. Niedługo urodzi tam drugie dziecko. W 2010 r. otrzymała w darowiźnie od rodziców ok. 2 ha ziemi rolnej i kupiła położoną obok działkę liczącą 1,5 ha. Nie ma jednak z tego tytułu żadnych przychodów.
Zadała skarbówce pytanie, czy w latach 2010–2019 była zobowiązana do rozliczenia się z polskim urzędem skarbowym. Ona sama uznała, że pozostaje objęta ograniczonym obowiązkiem podatkowym w Polsce, gdyż to w Holandii znajduje się centrum interesów życiowych. Nie musi rozliczać się w kraju.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej przyznał jej rację. Przypomniał, że zgodnie z art. 3 ust. 1a ustawy o PIT miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej ma ten, kto posiada tu centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) albo przebywa ponad 183 dni w roku. Osoby fizyczne, które nie mają w Polsce miejsca zamieszkania, mają tzw. ograniczony obowiązek podatkowy. Nie rozliczają się w Polsce, jeśli nie mają tu przychodów. Przepisy te stosuje się, uwzględniając umowy międzynarodowe o unikaniu podwójnego opodatkowania.