Polacy od pierwszych dni wojny mocno zaangażowali się w pomoc Ukraińcom. Teraz, gdy nadszedł czas podatkowych rozliczeń za zeszły rok, niektórzy chcą skorzystać z ulgi w PIT. Problem w tym, że przepisy każą dokumentować darowizny, a wielu darczyńców działało spontanicznie – dawali to, co mieli, nie bacząc na formalności.
W takiej sytuacji znalazł się jeden z czytelników. Od wybuchu wojny ofiarował potrzebującym mnóstwo rzeczy (jedzenie, ubrania, środki czystości). Przekazywał je głównie fundacji zajmującej się organizacją pomocy dla Ukraińców. Żadnych umów nie zawierał, czasami tylko przedstawiciele fundacji odnotowywali darowizny. Jak je udokumentować, aby skorzystać z ulgi? – pyta czytelnik.
Czytaj więcej
Przedsiębiorca rozliczy rzeczy przekazane dla ofiar wojny w Ukrainie w firmowych kosztach, a następnie odliczy od dochodu.
Przypomnijmy, że rzeczowe i pieniężne darowizny można odliczyć od dochodu. Roczny limit na wszystkie dary to 6 proc. dochodu. Żeby skorzystać z ulgi, pomoc musi być przekazana organizacji prowadzącej działalność pożytku publicznego, np. fundacji bądź stowarzyszeniu.
Ustawa o PIT stanowi, że do odliczenia potrzebny jest dowód, z którego wynikają dane identyfikujące darczyńcę, oraz wartość darowizny wraz z oświadczeniem obdarowanego o jej przyjęciu. Idealnie byłoby więc, gdybyśmy mieli umowę darowizny ze wszystkimi potrzebnymi fiskusowi informacjami. Jeśli umowy nie zawarliśmy, może ją zastąpić pokwitowanie od przedstawiciela organizacji. Potwierdza to Krajowa Informacja Skarbowa.