Fiskus zgadza się na to tylko w wyjątkowych sytuacjach. Dlatego też musimy uprawdopodobnić, że nie ponosimy winy za niezłożenie odwołania we właściwym czasie. Może to usprawiedliwiać np. niespodziewana choroba. Trudniej będzie wytłumaczyć opóźnienie np. kłopotami z dojechaniem na pocztę.
[wyimek]Na wniosek o przywrócenie terminu mamy tydzień od ustania przyczyny jego przekroczenia [/wyimek]
Spójrzmy na kilka spraw, które dotarły do sądów. Przede wszystkim w wyrokach podkreśla się, że zwłoki nie usprawiedliwiają błędy pełnomocników bądź pracowników przedsiębiorcy ([b]orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, sygn. I SA/Gd 1676/99)[/b]. Tak więc powierzenie wysyłki sekretarce nie zwalnia podatnika z odpowiedzialności za jej zaniedbania [b](wyrok NSA, sygn. III SA 7201/ 98)[/b].
Przywrócenia terminu nie uzasadnia też błąd popełniony podczas jego obliczania [b](wyrok NSA, sygn. I SA/Lu 40/99)[/b].
Spóźnienia nie usprawiedliwiają również kłopoty pracownicy kancelarii z dotarciem na pocztę. Podatnikowi nie pomógł nawet wymieniony we wniosku o przywrócenie terminu argument, że „w drodze na pocztę została popchnięta”. Sąd uznał, że pełnomocnik podatnika, wykonując powierzone mu zadanie, nie dochował reguł starannego działania. Miał bowiem możliwość uniknięcia skutków zdarzenia, które spotkało jego pracownicę, zapewniając jej środek komunikacji bezpieczniejszy i szybszy niż tramwaj, np. taksówkę [b](wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie, sygn. SA/Sz 498/02)[/b].