Ostatnio pojawiło się kilka wyroków wojewódzkich sądów administracyjnych, z których wynika, że ulga obejmuje tylko wartość budynku. Od ceny gruntu trzeba natomiast zapłacić podatek. Jest również korzystny dla podatników wyrok WSA w Warszawie z 22 kwietnia [b](sygn. III SA/Wa 2040/09).[/b]
– Sąd podkreślił, że w tej sprawie trzeba zastosować wykładnię celowościową. Literalne brzmienie przepisu jest wprawdzie niejasne, ale do celów podatkowych nieracjonalne jest sztuczne oddzielanie sprzedaży domu lub lokalu od zbycia gruntu albo udziału w gruncie – mówi Michał Dec, partner w kancelarii KNDP.
– To jedyna rozsądna interpretacja. Gdyby uznać za prawidłowe rozumienie przepisów proponowane przez organy podatkowe, prowadziłoby to do absurdu. Wtedy można by uznać, że sprzedawca powinien zapłacić podatek także od wartości pozostawionych w mieszkaniu mebli kuchennych czy wyposażenia łazienki. Można się bowiem zastanawiać, czy mieszczą się one w literalnym rozumieniu pojęcia „budynek”. Z pewnością nie o taką wykładnię chodziło autorom przepisów o uldze. To oznaczałoby bowiem, że w niektórych sytuacjach sprzedaż mieszkania zawsze jest częściowo opodatkowana, co znacznie utrudniałoby np. zamianę lokalu na większy – zauważa Marek Gadacz, doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers.
[srodtytul]Dylemat podatników[/srodtytul]
Co powinni zrobić podatnicy, którzy do jutra muszą zdecydować, jaki podatek odprowadzić? Z pewnością powinni złożyć oświadczenie, że spełniają warunki do skorzystania z ulgi. Nie ma tu jednego wzoru, choć niektóre urzędy przygotowały go, aby ułatwić życie podatnikom. Oświadczenie to trzeba złożyć w urzędzie osobiście lub wysłać pocztą. Nie można przesłać go przez Internet. Nawet jeden dzień spóźnienia pozbawia prawa do zwolnienia. Będzie tak, nawet jeśli podatnik spóźni się nie ze swojej winy. Jest to termin prawa materialnego, który nie podlega przywróceniu.