Jeszcze do 18 czerwca inwestorzy indywidualni mogą składać zamówienia na akcje spółki Tauron.
Jedną z zachęt ma być nawet 15-proc. rabat w rachunkach tej firmy za energię. Okazuje się jednak, że realny zysk może być niższy. Wiele wskazuje bowiem na to, że bonifikata będzie obłożona podatkiem dochodowym.
[srodtytul]Rabat oznacza przychód[/srodtytul]
– Fiskus może uznać, że inwestorzy, którym zostaną przyznane rabaty, uzyskają nieodpłatne świadczenie. To dlatego, że nie będzie to typowa promocja dla wszystkich odbiorców. Bonifikata oferowana jest bowiem tylko akcjonariuszom. Spółka może co prawda argumentować, że obniżona cena także ustalona jest na poziomie rynkowym i nie różni się istotnie od oferty dla osób korzystających z innych promocji, ale nie wiadomo, jak taki spór zostałby rozstrzygnięty przez sąd – mówi Marek Gadacz, doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers.
– Skoro przyznanie bonifikaty uzależnione jest tylko od posiadania akcji, to jest to świadczenie jednostronne. Rabat ten ma więc inny charakter niż specjalna oferta, z której może skorzystać każdy klient, np. podpisujący z góry umowę na kilka lat lub zobowiązujący się do określonego poziomu zakupów. Typowe promocje przynoszą bowiem korzyści także firmie, która je organizuje – potwierdza Marek Kolibski, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii KNDP. Dlatego także jego zdaniem [b]przyznanie bonifikaty akcjonariuszom przez organy podatkowe prawdopodobnie zostanie uznane za świadczenie częściowo odpłatne.[/b]