– Zapowiedzi były ogólne, ale do ministerstwa finansów należy odpowiednia kalibracja przepisów – tłumaczyła minister Czerwińska na konferencji dla dziennikarzy.
I tak, osoby do 26. roku życia nie zapłacą podatku, ale tylko jeśli pracowały na etacie, wykonywały pracę nakładczą albo będą pozostawały w stosunku służbowym czy też spółdzielczym stosunku pracy. Ulga nie obejmie więc umów zleceń ani samozatrudnienia. Gdy młody pracownik osiągnie w ciągu roku 42 764 zł dochodu – zacznie płacić podatek. Nie wyjaśniono, czy od całości, czy od tego, co ponad wskazaną kwotę.
MF wyliczyło, że przy wynagrodzeniu na poziomie minimalnym, młoda osoba zyska 1590 zł w ciągu roku, a przy zarobkach zbliżonych do limitu – 2986 zł w ciągu roku.
Zgodnie z lutowymi zapowiedziami, pojawi się niższa, 17-procentowa stawka podatku. Jednak obejmie ona dochody tylko do 42 764 zł rocznie. Kto osiągnie dochód między tą kwotą a 85 528 zł, zapłaci podatek 18-procentowy. Dla zarabiających więcej nie będzie zmian.
Zdaniem minister Teresy Czerwińskiej, takie zmiany, choć dotyczące stawek i skali podatkowej, nie będą nadmiernie komplikowały systemu podatkowego. – To czyni system bardziej złożonym, ale przy dzisiejszym systemie e-PIT, nie będzie komplikacji dla podatników – powiedziała Czerwińska, naw iązując do niedawno uruchomionego systemu wypełniania zeznań rocznych za podatnika przez administrację skarbową.
Minister finansów podkreślała, że zmiany te prowadzą do obniżenia klina podatkowego przy niskich zarobkach. Dzięki temu więcej osób będzie podejmować pracę w Polsce i wychodzić z szarej sfery. Po zmianach klin ma spaść o 1-2 pkt. proc., a jak zaznaczyła Czerwińska, to dopiero początek zmian.