Tak fiskus rozwiał wątpliwości podatniczki, która w 2010 r. kupiła mieszkanie na kredyt na spółkę z inną osobą. Nie są małżeństwem ani krewnymi. Oboje posiadają równy udział we współwłasności lokalu, czyli każde nich jest właścicielem połowy lokalu. Zakup w całości został sfinansowany kredytem, który zaciągnęli solidarnie, a jego spłata została zabezpieczona hipoteką.
Teraz podatniczka chce, by całe mieszkanie stało się wyłącznie jej własnością. W tym celu planuje zawrzeć ze współwłaścicielem umowę zniesienia współwłasności i nabyć jego połowę udziałów w lokalu. W zamian zwolniłaby go z przypadającej na niego części długu wobec banku, bo sama spłacałaby wspólny kredyt hipoteczny.
Wspólny kredyt także po rozstaniu
Podatniczka zadała fiskusowi wiele pytań dotyczących skutków podatkowych tej transakcji, m.in. o to, czy zniesienie współwłasności spowoduje po jej stronie konieczność zapłaty podatku od spadków i darowizn. W jej ocenie nie ma takiego obowiązku i to z dwóch powodów. Po pierwsze tylko nieodpłatne zniesienie współwłasności rodzi obowiązek podatkowy, tu zaś dojdzie do przejęcia udziału w zamian za zwolnienie z długu. Po drugie zniesienie współwłasności podlega opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych, więc nie może jednocześnie podlegać podatkowi od spadków i darowizn.
Dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi stwierdził, że podatniczka nie ma racji. W interpretacji z 7 lutego 2014 r (IPTPB2/436-125/13-6/KK) argumentował, że planowana przez nią czynność będzie jednak nieodpłatnym zniesieniem współwłasności. Wynika to z istoty solidarnej odpowiedzialności dłużników określonej w kodeksie cywilnym: aż do zupełnego zaspokojenia wierzyciela wszyscy dłużnicy solidarni pozostają zobowiązani do spełnienia zobowiązania. Zatem dopiero spłata całego kredytu przez któregokolwiek z kredytobiorców zwolniłaby wszystkich od zobowiązania.
- Nie ma znaczenia, który z dłużników dokona spłaty zadłużenia, bowiem do chwili dokonania spłaty wszyscy odpowiadają solidarnie. Bez znaczenia więc pozostanie fakt zobowiązania się jednego ze współkredytobiorców do spłaty całego zadłużenia, gdyż przed podjęciem tego zobowiązania i tak był on zobowiązany solidarnie do spłaty całej kwoty kredytu. Wewnętrzne umowy pomiędzy dłużnikami co do sposobu zapłaty raty kredytu, czy też całości kredytu, nie mają znaczenia względem banku (wierzyciela) – tłumaczył Dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi.