Aktualizacja: 13.12.2018 13:30 Publikacja: 14.12.2018 18:00
Foto: Fotorzepa, Darek Golik
„Archipelag Gułag" pokazał obywatelom ZSRS rozmiar zbrodni komunistycznych, o których wszyscy wiedzieli, ale o których nie wolno było mówić, a tym bardziej podliczać liczbę ofiar. Dziś, po 45 latach od ukazania się pierwszego tomu „Gułagu", powszechne jest porównywanie zbrodni stalinowskich i hitlerowskich i spór o to, które były krwawsze, ale w 1973 roku można było zobaczyć, jak pod wpływem jednej książki rozpadały się mity o komunistycznym raju. Zwłaszcza w Europie Zachodniej, gdzie komuniści i lewica dopiero lizali rany po sowieckiej inwazji na Czechosłowację.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas