Reklama
Rozwiń

Wojciech Mann: talent ojca doceniłem po latach

Zanim zdążyłem ojca zapamiętać, zniknął gwałtownie z mojego życia. W 1951 roku, gdy miałem trzy lata, został aresztowany, osądzony i zamknięty przez władzę ludową w więzieniu.

Publikacja: 28.12.2018 18:00

Wojciech Mann: talent ojca doceniłem po latach

Foto: materiały prasowe

Przed wojną we Lwowie mieszkało trzech braci Mannów: Tadeusz, Kazimierz i Roman. Najstarszy, Tadeusz, był typem naukowca. Studiował medycynę na lwowskim Uniwersytecie Jana Kazimierza. Jeszcze przed wojną wyjechał na stypendium naukowe do Anglii. Był moim stryjem. Najmłodszy, Roman, studiował architekturę na Politechnice Lwowskiej. Był moim stryjem. „Środkowy", Kazimierz, podobnie jak Roman studiował architekturę na Politechnice Lwowskiej. Był moim ojcem. [...]

Losy każdego z braci to osobna opowieść. Tadeusza wojna zastała poza krajem. Tam też kontynuował studia, a następnie karierę naukową. Został profesorem na uniwersytecie w Cambridge. Roman po wojnie pracował jako architekt, a także rozpoczął współpracę z filmem. Był scenografem wielu produkcji tworzących historię polskiej kinematografii.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka