Reklama

Jan Maciejewski: Amos Oz i maska Izraelczyków

Powinno to być biuro jak wszystkie inne. Wygodne, ale bez przesady, fotele i szerokie, pojemne stoły. W powietrzu zapach kawy i tanich perfum.

Publikacja: 04.01.2019 17:00

Jan Maciejewski: Amos Oz i maska Izraelczyków

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Godziny pracy: od 7 do 15, bez żadnych zbędnych przywilejów, w końcu mamy do czynienia z takimi jak inni urzędnikami. I nazwa jednostki wystarczająco pospolita i nudna, by uśpić uwagę wszystkich poza jej pracownikami; na przykład Departament Badań Polityczno-Literackich. Skoro wywiad czerpiący informacje z ogólnodostępnych źródeł jest nazywany białym, to tutaj mielibyśmy bielszy odcień bieli wywiadu. Zamiast w gazety i internet agenci zagłębialiby się w powieści. Podobnie jak Robert Redford w „Trzech dniach Kondora" szukaliby w nich przemycanych potajemnie informacji i kodów. Nie odszyfrowywaliby jednak wiadomości o nowych rodzajach broni czy międzynarodowych spiskach; nie skutki powinny ich interesować, tylko przyczyny.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
rozmowa
Włodzimierz Marciniak: Imperium Rosyjskie jest nie do odbudowania
Plus Minus
Męczennik Charlie Kirk
Plus Minus
Dorota Waśko-Czopnik: Od doktora Google’a do doktora AI
Plus Minus
Bankruci z Ligi Mistrzów. Rekordzista upadł dwa lata po świetnym sezonie
Plus Minus
Jan Maciejewski: Kultura eksterminacji i jej kustosze
Reklama
Reklama