Reakcje na ten dokument też są zresztą przewidywalne. Lewica (także ta religijna) jest zachwycona otwartością, lewicowością, potępieniem nacjonalizmów, mocnym wezwaniem do solidarności z migrantami czy do ekologicznego nawrócenia. Prawica – w tym część radykalnych tradycjonalistów czy konserwatystów kościelnych – po raz kolejny potępia papieża za odstępstwo, odejście od nauczania poprzedników i tworzenie nowego Kościoła. Ani pierwsza, ani druga interpretacja nie jest przy tym prawdziwa. Z perspektywy współczesnej lewicy – co jest skrzętnie pomijane – warto doczytać fragmenty, w których papież potępia kulturowy kolonializm, który próbuje narzucać lokalnym kulturom wartości jej obce, a także zdecydowanie uznaje aborcje czy eutanazje za przejaw odrzucenia fundamentalnej wartości życia.