Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 04.07.2021 08:12 Publikacja: 02.07.2021 18:00
Reinhard Marx jest jednym z członków Rady Kardynałów Franciszka, kolegialnego ciała doradczego, które ma za zadanie pomagać papieżowi w kierowaniu Kościołem. Ma reputację postępowego przywódcy
Foto: EAAST NEWS, Grzegorz Gałązka
Słysząc o niedawnym liście rezygnacyjnym niemieckiego kardynała Reinharda Marksa, przypomniałem sobie zdjęcie, które wciąż mam w telefonie, a które zrobiłem 24 października 2018 r. w Rzymie. W wypełnionej po brzegi Sala Stampa Vaticana tłum dziennikarzy bacznie obserwuje konferencję prasową z okazji tzw. Synodu o Młodych, podczas której przedstawiane są zarysy dokumentu końcowego obrad. U szczytu sali, przy długim stole siedzą: ówczesny rzecznik prasowy Watykanu Greg Burke, czterech biskupów i Paolo Ruffini, kierujący watykańską dykasterią komunikacji. Jednym z duchownych, siedzącym dokładnie pośrodku stołu, na widocznie honorowym miejscu, jest Reinhard Marx, metropolita Monachium i Fryzyngi. Z długą białą brodą, w okularach i ze złotym krzyżem na szyi przypomina bardziej bajkowego Świętego Mikołaja niż wysokiego rangą hierarchę. Zdjęcie udało się zrobić akurat wtedy, gdy odpowiadał na pytanie o przyszłość Kościoła. Dziś zdaje się, było to pytanie prorocze i choć nie pamiętam dokładnej odpowiedzi, przypominam sobie jedynie zaskoczenie, jakie poczułem, kiedy jej słuchałem. Kardynał mówił o mniejszościach seksualnych, roli młodych i kryzysie ekonomicznym.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas