Reklama
Rozwiń

Kino Iwana

Marzenie Nikity Chruszczowa doczekało się częściowego spełnienia. Rosyjscy filmowcy doścignęli swych amerykańskich kolegów, a niektórzy nawet ich wyprzedzili

Aktualizacja: 01.12.2007 07:55 Publikacja: 01.12.2007 04:38

Kino Iwana

Foto: TASS

O kinematografii naszego wschodniego sąsiada wiemy mało, by nie powiedzieć – nic. Lata przymusowej edukacji, zwieńczone proklamowaniem listopada miesiącem kina radzieckiego, spłynęły po Polakach jak woda po gęsi. Po 1989 roku obrazy realizowane na wschód od Bugu praktycznie zniknęły z naszych ekranów. Z Moskwy dochodziły słuchy o finansowej zapaści branży filmowej oraz rozkwicie „czernuchy”. Pomylili się reżyserzy, którzy sądzili, że publiczność chce kina rozliczeniowego, egzorcyzmowania komunistycznego widma. Ducha nowych czasów o wiele lepiej wyrażało kino gangsterskie, przy którym polskie „Psy” okazywały się bajeczką dla grzecznych dzieci.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie