[b]Rz: Czy słabsza finansowa sytuacja Gazpromu spowoduje osłabienie także jego roli politycznej?[/b]
Bez wątpienia, chociaż Rosjanie z pewnością łatwo się nie poddadzą. Władimir Putin wyznaczył Gazpromowi bardzo konkretną rolę głównego rozgrywającego na rynkach energetycznych i nie sądzę, żeby chciał teraz z tego zrezygnować. Znacznie kosztowniejsza będzie jego światowa ekspansja, która także musi zwolnić.
[b]Czy zmieni się choć trochę stosunek Gazpromu do zagranicznych partnerów, którzy chcieliby uzyskać dostęp do rosyjskich projektów wydobywczych?[/b]
To, że Gazprom nagle ma kłopoty finansowe, wcale nie jest jednoznaczne z osłabieniem jego pozycji w kraju. Rosjanie bardzo strzegą swoich zasobów gazu, bo w tej chwili jest to ich największe bogactwo i źródło siły politycznej. Nigdy na to nie pozwolą, a mają do dyspozycji gigantyczne rezerwy finansowe oceniane w tej chwili na pół biliona dolarów. Kłopoty finansowe nie są w stanie zmienić kultury robienia biznesu.
[b]W takim razie jak pan widzi wielkie inwestycje Gazpromu, takie jak chociażby gazociąg północny?[/b]