System 09 to skandal.
To bardzo chytry konstrukt, który nawet przeciwników jest w stanie uczynić swoimi sługami. I oto buntownicy spod znaku NGO, którzy angażują się w pozarządowe działania służące wspieraniu tych, których System krzywdzi, nagle budzą się oniemiali, zdając sobie sprawę z faktu, że ich wieloletni bunt stanowił zwyczajne jego wsparcie, zagospodarowując tereny, którymi państwo nie chciało się zajmować za pomocą oficjalnych instytucji. Opowieść Agnieszki Graff o działaniach ruchów feministycznych w Polsce kończy się gorzką konstatacją, że funkcjonowanie poza sferą polityczną było de facto oddaniem pola Systemowi i zawieszeniem nadziei na zmianę.
System 09 to skandal.
Bo z jego niedowładów, niedoskonałości, uciążliwości można się wykupić. Można kupić sobie opiekę zdrowotną, można kupić sobie edukację. Można za pieniądze uciec od wspólnego znoszenia trudów i niedogodności transformacji. I przecież tak czynią nie tylko najbogatsi, ale też klasa polityczna, która powinna mieć na względzie dobro wspólne. Ale jak ma dbać o to dobro, skoro sama wykupuje się ze wspólnoty?
[srodtytul]W sieci pieniądza i policji[/srodtytul]
Przyjrzyjmy się Systemowi, zapominając na chwilę o publicystycznych ujęciach związanych z rocznicą Okrągłego Stołu. Zobaczmy, jak działa, gdzie są jego realne elity, jakie pole manewru. Zobaczmy, jakie ścieżki awansu definiuje, gdzie się znajduje jego centrum decyzyjne, co jest regulatorem jego władzy.
Porozmawiajmy o pieniądzu. O jego sile. O zdradzie w jego imię czynionej. Pomyślmy nie o zjawisku kolaboracji z czasów stanu wojennego, gdy aktorzy łamali bojkot, ale o tym, jak pieniądz krok po kroku kolonizował poszczególne, zdawałoby się misyjne, zawody. Jak aktorzy odpadali jeden po drugim i a to skręcali jakąś reklamówkę, a to brali chałturę w mdłym serialiku. Jak artyści i naukowcy abdykowali ze swej roli i przeliczali na gotówkę własny czas i talent. Jak się godzili na wymyślony przez urzędników instrument grantów i stypendiów, które definiowały ich pola zainteresowań i aktywności.
Pomyślmy o skandalu, jakim są źródła utrzymania lekarzy i nauczycieli, którym de facto zależy na utrzymywaniu niedowładu państwowych placówek, by rozwijać prywatne świadczenia.
Wejdźmy do dowolnego gabinetu lekarskiego. Wygląda jak przestrzeń reklamowa różnych firm, które chcą zarobić na naszych chorobach. Tu breloczek, tam notesik, kitelek fundowany przez fabrykanta lekarstw, łyżeczka, szpatułka z logo farmaceutycznego koncernu. I skąd ma się brać zaufanie, że ordynowane przez lekarza leki są najlepsze? Skąd mam pewność, że to nie zabawny długopis jest przyczyną, że będę faszerował swój organizm tą, a nie inną chemiczną miksturą.
System 09 to skandal.
I jak wygląda owego Systemu wspomaganie? Czy zdajemy sobie sprawę z inwigilacji, jakiej podlegamy? Czasami wyłania się ona jak w trakcie magnetyzującej konferencji prokuratora Jerzego Engelkinga, by pokazać, że możemy być namierzeni. Ale przecież – myślimy często – to nas nie dotyczy. I jesteśmy skłonni w imię bezpieczeństwa, w imię korzyści merkantylnych zrezygnować z anonimowości, zrezygnować z prywatności, z ochrony danych.
Inwigilację Internetu i telefonów zostawiamy na razie pisarzom science fiction. Ale co odpowiedzieć ludziom, którzy na co dzień są namierzani przez policję? Anarchistom, lewakom, prawicowcom, ekstremistom, radykalnym krytykom Systemu? Że niby ich ekstrawagancja pozwala naszym zdaniem na stosowanie wobec nich pozakonstytucyjnych metod? I że w zasadzie my, milcząca większość, zgadzamy się na to, by wrogów Systemu poddawać policyjnej kontroli? A więc?
Przecież policja od początku stała na straży nowego ładu. Od sondażowych rozmów w pokojach przesłuchań i lokalach kontaktowych, przez selekcję opozycji, jej podział, przez Okrągły Stół. Od tłumienia zbyt radykalnych demonstracji ulicznych po osłonę brutalnej prywatyzacji. I tak aż do czasów współczesnych. Przecieki do prasy, nieszczelność śledztw, nękanie inaczej myślących – to wszystko zapewnia trwanie Systemowi, ale też ogranicza nasze pole widzenia i postrzegania świata.
[srodtytul]Nowa utopia wspólnoty[/srodtytul]
System 09 to skandal. Niewywrotny? Ale przecież nie ze względu na przyzwolenie społeczne. Tylko mnóstwo niewidzialnych nici. Gdy beneficjenci Okrągłego Stołu zebrani na sejmowym posiedzeniu podejmują przez aklamację uchwałę czczącą Okrągły Stół, to przecież jest w tym coś niestosownego. Nadzielili sobie fundusze, podzielili władzą i wielbią ten akt…
Owszem, jej książęta, mistrzowie naszej zbiorowej wyobraźni, kreatorzy reklam i bankierzy łudzą się, że to tylko kryzys, że to tylko przejściowe kłopoty, ale przecież głos domagający się nowego ładu, pytający o legitymizację władzy brzmi coraz silniej. I jest coraz bardziej atrakcyjny. W warszawskim lofcie na Pradze, gdzie na nasze zaproszenie dyskutowali 30-letni socjologowie i liderzy opinii, reprezentujący bardzo różne środowiska od „Obywatela” przez „Krytykę Polityczną” po „Frondę” i „44”, ton kontestacji obecnego stanu przeważał nad afirmacją.
Przede wszystkim odrzucano narrację, która towarzyszy opowieści o historii najnowszej. Może dlatego, że dzisiejsi 30-latkowie patrzą na „Solidarność” i stan wojenny jako na historię. I są w stanie bez żalu porzucać liryczne jej uproszczenia, którymi częstują nas prominenci. Ale też są w stanie bez popadania w drobiazgowe rozważania o tym, jak było naprawdę, konstruować mit. Mit będący przesłaniem wielkiej rewolucji społecznej, jaka miała miejsce w Polsce na początku lat 80. Wołanie o podmiotowość społeczeństwa, o nową utopię wspólnoty, gdzie jedni drugich ciężary będą nosić, wołanie o nową wizję zaangażowania to głos młodego pokolenia patrzącego na Sierpień i Okrągły Stół, na naszą najnowszą historię i współczesność. Patrzącego na System 09.
[ramka]„System 09” to tytuł pięcioodcinkowego filmu dokumentalnego, w którym Wojciech Klata, znany z ról w filmach Krzysztofa Kieślowskiego („Dekalog 1”), Macieja Dejczera („300 mil do nieba”), Andrzeja Wajdy („Korczak”), Olafa Lubaszenki („Chłopaki nie płaczą”), absolwent Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, stara się odnaleźć odpowiedź na pytanie, czym jest Polska 20 lat po Okrągłym Stole. Film przynosi dziesiątki świadectw i wypowiedzi często marginalizowanych uczestników historycznych procesów, a także słabo nagłośnionych przez media naukowców rzucających nowe światło na wielką przemianę, jaka miała miejsce w Polsce i Europie w ostatnich latach.
Scenariusz i reżyseria: Andrzej Horubała i Wojciech Klata. Produkcja: Rewolta na zlecenie Telewizji Polskiej SA
Pierwszy odcinek pod tytułem „Bez święta” TVP 2 wyemituje w czwartek, 5 lutego, o godzinie 21.40. [/ramka]
[i]W najbliższym „Plusie Minusie” w cyklu „System 09” opublikujemy tekst Michała Łuczewskiego „Zabiliśmy Mesjasza”[/i]