Reklama
Rozwiń

Kirgizja przed trzecią rewolucją

Coraz więcej Kirgizów chce żyć zgodnie z zasadami szariatu. Na południu kraju jest wściekłość na władze w Biszkeku, nienawiść do Ameryki i całego Zachodu. Wystarczy iskra, by nastąpił wybuch

Aktualizacja: 22.05.2010 01:26 Publikacja: 22.05.2010 01:25

Kirgizja przed trzecią rewolucją

Foto: ROL

Każdy powinien rzucić w niego kamieniem - słyszałam nieraz w Biszkeku. To byłoby sprawiedliwe. Na największym placu miasta otoczyłby go tłum. Najpierw po kamień schyliliby się ci, których bliscy zginęli z jego rozkazu. Potem rzucaliby inni, choć na placu leżałoby już tylko nieruchome ciało.

W samym sercu Biszkeku stoi Biały Dom. Tak w Kirgizji, podobnie jak w wielu postradzieckich państwach, określa się siedzibę władz. Przed Biały Dom od tygodni przychodzą ludzie. Stoją przed spiżowym ogrodzeniem, na którym zawieszono kilkadziesiąt fotografii w ozdobnych ramach. Ze zdjęć patrzą twarze mężczyzn, którzy zginęli w zamieszkach 7 kwietnia, kiedy obalono prezydenta Kurmanbeka Bakijewa.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa