Dziennik północny Mariusza Wilka

Dziennik Północny. Mariusz Wilk o pierwszej zimie spędzonej z dopiero co urodzoną córką w domu nad jeziorem Oniego

Publikacja: 02.10.2010 01:01

Ilekroć Martucha widzi te schody, pokazuje rączką do góry, jakby właśnie stamtąd przychodził do niej

Ilekroć Martucha widzi te schody, pokazuje rączką do góry, jakby właśnie stamtąd przychodził do niej Domowoj, czyli duch domu

Foto: Fotorzepa, MW Mariusz Wilk

Red

[b]10 sierpnia[/b]

[i]Z dnia na dzień
dzień staje się krótszy
    Julia Hartwig[/i]

Tymczasem noce znowu robią się ciemne i... coraz dłuższe. Rano gęsty opar (według Pietra – to gar’ spod Pudoża) unosi się nad rozpalonym Zaonieżem. Z nieba porykuje i co dzień buszują burze niebywałej mocy. Być może ziemia ma już dosyć i usiłuje nas strząsnąć z siebie? Jak renifery otrząsają się z nadojadliwych pasożytów i much.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama