Reklama

Szaman, który chciał wypędzić Putina z Kremla

Trzy tysiące kilometrów pieszo przeszedł Aleksandr Gabyszew, by stanąć pod murami Kremla i wypędzić stamtąd Putina. Do celu nie dotarł. Zamknięto go w najbardziej strzeżonym szpitalu psychiatrycznym w Rosji. Obrońcy praw człowieka alarmują, że Moskwa znów sięgnęła po psychiatrię represyjną.

Publikacja: 17.07.2020 10:00

Skąd wziął się Aleksandr Gabyszew? Wiemy o nim tylko tyle, ile ujawnia w wywiadach. Wiadomo jednak,

Skąd wziął się Aleksandr Gabyszew? Wiemy o nim tylko tyle, ile ujawnia w wywiadach. Wiadomo jednak, że uznano go za element wywrotowy. Nie każdy bowiem ma odwagę głosić, że wypędzi Władimira Putina z Kremla

Foto: KYDPL KYODO/Associated Press/East News

Lokalne media z dalekich syberyjskich miejscowości informowały, że „uzdrawia ludzi" i przemawia lepiej od najbardziej elektryzujących moskiewskich oratorów ulicznych. Współczesna Rosja nie pamięta tak zdeterminowanego przeciwnika władz, który przeszedłby przez najzimniejsze regiony kraju na piechotę niemal 3 tys. km i po drodze gromadziłby tłumy zwolenników. Swoją wyprawę planował skończyć na placu Czerwonym w Moskwie. Tam, pod ścianami Kremla, chciał rozpalić ognisko i przeprowadzić obrzęd „wypędzenia demona". Był święcie przekonany, że jeżeli uda mu się dotrzeć do stolicy, pokonując ponad 8 tys. km, zostanie tam przywitany przez miliony ludzi, którzy poproszą Władimira Putina, by „dobrowolnie i pokojowo" podał się do dymisji.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama