Brakowało go. Przecież dotychczas poznaliśmy już kilku, i to jakich: Josepha, bezowocnie spędzającego czas w Nowym Jorku w oczekiwaniu na kartę powołania („Stan zawieszenia"), Augiego Marcha, chłopaka z Chicago, penetrującego zakamarki miasta-molocha nad jeziorem Michigan („Przypadki Augiego Marcha"), naukowca Mosesa Herzoga, zapełniającego zapiskami kolejne karteluszki, wykorzystanego i porzuconego przez żonę („Herzog"). Jest Gen Henderson, podróżujący do Afryki milioner („Henderson, król deszczu"), i dramaturg Charlie Citrine, którego przyjaciel poeta Humboldt stacza się na samo dno, zapijając pigułki ginem ze słoika po dżemie („Dar Humboldta"). A jeszcze nieudacznik William Adler, bezrobotny aktor po czterdziestce („Korzystaj z dnia"), i wreszcie Abe Ravelstein, bohater ostatniej powieści Saula Bellowa (zm. 2005), wzorowany na filozofie Allanie Bloomie, wieloletnim przyjacielu pisarza („Ravelstein"). Wszystkich łączy jedno: są amerykańskimi Żydami, którym nie układa się w życiu, ale bardzo je kochają i co więcej – pozwalają nam patrzeć na świat przez pryzmat swej szczególnej wrażliwości.
Brakowało tylko Asy Leventhala, nowojorskiego dziennikarza, bohatera drugiej powieści Saula Bellowa, opublikowanej w 1947 roku, ale dopiero teraz wydanej w tłumaczeniu na polski. Może i dobrze się stało, bo oto noblista z roku 1976 znów jest z nami! Prowadzi swego Leventhala rozpalonymi nowojorskimi ulicami i wyposaża w niepokój, nakazujący mu zadawać pytania o to, kim naprawdę jest. A czas do przemyśleń jest sprzyjający: żona Mary wyjechała do rodziny, a Asa Leventhal niespodziewanie spotyka znajomego, o którego istnieniu dawno zapomniał. Rozmawiają. Wydarzenia sprzed lat, jakieś przyjęcie, na którym pozwolono sobie na antysemickie wygłupy, potem rozmowa Leventhala z pracodawcą, zakończona awanturą – oto ze świata przeszłości wyłaniają się sprawy, które teraz są zupełnie inaczej odczytywane. Budzą pytania, a także lęk i poczucie winy: na ile są wynikiem działania czynników zewnętrznych, a na ile skutkiem żydowskiego pochodzenia nowojorskiego dziennikarza i jego charakteru? Jednocześnie na drugim planie rozgrywa się dramat: chłopiec, Mickey – bratanek Leventhala, znajduje się w szpitalu. Jego życiu zagraża niebezpieczeństwo. Brata nie ma w domu, w pogoni za pieniędzmi łapie robotę daleko od Nowego Jorku. Asa angażuje się w pomoc dla dziecka, okazuje też uczucia drugiemu synowi brata i jego włoskiej żonie.
Urodzony w rodzinie rosyjskich Żydów Saul Bellow napisał o pysze i czułości, prostactwie i dobroci, obojętności i empatii. Jak chyba żaden inny wielki pisarz ubiegłego stulecia potrafił wydobyć na światło dzienne to, co często z uporem chcemy w sobie zakłamać.
Saul Bellow, „Ofiara", Czytelnik, Warszawa 2012.