Delicje znad Wisły

Wzrost eksportu polskiej żywności jest tak wielki, że kolejne kraje zaczynają bronić swoich producentów. Niestety, coraz częściej postępują nie fair

Publikacja: 16.02.2013 00:01

Danio, Kubuś, „Raz, dwa, trzy”: polskie delikatesy w londyńskim Hammersmith

Danio, Kubuś, „Raz, dwa, trzy”: polskie delikatesy w londyńskim Hammersmith

Foto: Reporter

Bez rozgłosu i euforii wracamy do czasów nowożytnych, gdy Polska była spichlerzem Europy. Ubiegły rok znów był rekordowy. Według szacunków Polskiej Federacji Producentów Żywności sprzedaż polskich artykułów spożywczych za granicą przekroczyła 17 mld euro, co oznacza wzrost dwucyfrowy. Zanotowaliśmy też rekordową nadwyżkę w handlu żywnością w wysokości 4,1 mld euro. To już dane Ministerstwa Rolnictwa. Co ważne, eksportujemy głównie towary przetworzone, a więc droższe, a nie surowce czy półprodukty.

Gdy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, liczni politycy straszyli kataklizmem, upadkiem naszych zakładów i zalewem naszego rynku jedzeniem z zagranicy. Stało się odwrotnie. To spoza naszych granic dobiega płacz i zgrzytanie zębów. Od 2004 roku eksport polskiej żywności wzrósł trzykrotnie.

Nasze eksportowe lokomotywy to przetwory owocowo-warzywne, soki i napoje, mleko w proszku i przetwory mleczarskie, wódka, słodycze oraz przetwory mięsne. Pekpol notował w ubiegłym roku wzrost eksportu nawet o połowę. Największym powodzeniem cieszyły się produkty z linii „Spiżarnia Dębowa", m.in. kiełbasa krakowska, szynka dębowa, boczki oraz ogonówka parzona. Niewiele mniejszym wzrostem może pochwalić się produkujący popularne Michałki krakowski Wawel.

Ogórek w kieszeń

Na święta hitami sprzedażowymi w zagranicznych hipermarketach były Ptasie Mleczko Wedla, ogórki i koncentraty Dawtony, majonez Winiary czy soki Tymbark.

O jedną czwartą wzrósł w ubiegłym roku eksport polskiego drobiu (od 2004 roku dwunastokrotnie), stając się przebojem w krajach arabskich, podobnie jak jaja i produkty mleczarskie. Z kolei wieprzowina cieszy się rosnącym powodzeniem na Dalekim Wschodzie. Największym jej importerem stała się Japonia, mleka w proszku Algieria (spożywa się go tam aż 130 litrów na głowę).

Niektóre gałęzie sektora spożywczego nastawione są niemal całkowicie na eksport. Tak jest z gęsiną, której rocznie sprzedajemy za granicę 22 mln ton, co daje nam pierwsze miejsce w Europie, podczas gdy sami spożywamy ledwie 3 proc. produkcji. Jesteśmy też największym w Europie dostawcą pieczarek, bijąc Holandię, wraz z którą mamy połowę unijnego rynku. To przemysł rodzinny – produkcją pieczarek w Polsce zajmuje się 3 tys. rodzin.

Istnieją polskie produkty spożywcze, które w swoich kategoriach zdominowały lokalne rynki. Kubuś Maspeksu znany jest w Rosji, Bułgarii i Rumunii jako Tedi, w Czechach i Słowacji jako Kubik, a na Węgrzech jako Kubu. Najpopularniejszy wafel czekoladowy na Islandii to Prince Polo, zwany tam Prins Póló. Produkuje go należąca do koncernu Kraft Foods cieszyńska Olza. Co roku na wyspę gejzerów trafia 140 ton wafli z Polski. Polska wódka od lat znajduje się w czołówce kupowanych za granicą naszych produktów. W ostatnim rankingu branżowego magazynu „Drinks international", wódki Wyborowa i Belvedere znalazły się wśród dziesiątki najpopularniejszych tego typu trunków w barach na świecie. Wyborowa jest już drugą najchętniej kupowaną w Chinach importowaną marką wódki.

Za granicę trafiają nie tylko produkty mniej lub bardziej kojarzone z Polską. Jesteśmy największym w Unii eksporterem... herbaty. Jest ona sprowadzana z Azji i przepakowywana w Polsce. I już pod polskimi markami albo markami własnymi hipermarketów sprzedawana w innych krajach.i

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”