Bestsellery. Książki listopada

Aktualizacja: 12.12.2014 09:27 Publikacja: 12.12.2014 00:54

Bestsellery. Książki listopada

Foto: ROL

1.

Andrzej Horubała, wybrzydzając z lekka w „Do Rzeczy" na „

Gniew" Zygmunta Miłoszewskiego (W.A.B.)

, ostatecznie traktuje modnego pisarza z wyrozumiałością godną lepszej sprawy: „Ja wiem, tak się pisze teraz europejskie kryminały: trzeba tropić nazistów, antysemitów i homofobów. Trzeba piętnować ciemne społeczeństwo uparcie broniące się przed modernizacją". No więc, niczego nie trzeba. Można czytać kryminały azjatyckie albo afrykańskie. Można robić wszystko, byle się nie przymulać.

2.

Oczywiście, w literaturze polsko-europejskiej najlepiej owinąć się stosownym cytatem, jak np.

Olga Tokarczuk

w

„Księgach Jakubowych"

(Wydawnictwo Literackie), w których biskup Kajetan Sołtyk, koadiutor kijowski tak pisze do Mikołaja Dembowskiego, też biskupa, tyle że kamienieckiego: „... wielkie robię interesa, i żebyś miał pewność, że pożyczka od Ciebie ma pokrycie. Tymczasem wdałem się w pewne niefortunne sprawy z Żydami żytomierskimi, a że w bezczelności swej umiaru oni nie mają, potrzebowałbym tych pieniędzy jak najszybciej. Dziwi, że w naszej Rzeczypospolitej Żydzi tak jawnie urągać mogą prawom i dobremu obyczajowi. (...) Rzecz to szczególna, że wypędzono Tatarów, arian, husytów, a o wypędzeniu Żydów jakoś się zapomina (...). A przecież za granicą mają już na nas swoje przysłowie: Polonia est paradisus Judaeorum..". Jest połowa osiemnastego stulecia.

3. „Jeżycjadę" Małgorzata Musierowicz

rozpoczęła w końcu lat 70. zeszłego wieku. Dobrnęła do tomu dwudziestego, którym jest „Wnuczka od orzechów" (Akapit Press), a to przecież jeszcze nie koniec. I tak, niepostrzeżenie, na książkach siostry Stanisława Barańczaka wychowuje się kolejne pokolenie, bo babcie dbając o prawidłowy rozwój emocjonalny swych wnusi kupują im pod choinkę kolejne tomy „Jeżycjady". Tylko czy tomy te są czytane? Proponuję babciom wprowadzenie obowiązkowych egzaminów ze znajomości treści książek MM.

4. Keri Smith „Zniszcz ten dziennik"

(K.E. Liber) czyli jak przekształcić destrukcję w kreację. Na wszelki wypadek podpowiadam: to wszystko z nudów...

5.

Sądząc po

„Tęsknię za tobą", Harlan Coben

(Albatros) niebezpiecznie zbliża się do granicy pisarskiego idiotyzmu. Wplątuje swoich bohaterów, nie wiadomo po co, w transseksualizm i homoseksualizm - bez sensu i bez wdzięku. Za to ze śmiertelną powagą, każąc te brednie traktować serio. I o tym facecie poważni, jak się zdawało, ludzie wypisywali androny, że to numer jeden współczesnego thrillera!

6. „'Masa' o pieniądzach polskiej mafii" Artura Górskiego i Jarosława Sokołowskiego

(Prószyński i S-ka) to druga książka, w której tytułowy „Masa", najbardziej w Polsce znany świadek koronny, bandyta z tzw. grupy pruszkowskiej w swoim czasie bliski sławnemu „Pershingowi", sprzedaje to, co wie o wielkiej forsie zarabianej przez rodzimych gangsterów, głównie – jak się zdaje – na narkotykach. Poprzednio „Masa" opowiadał o mafijnych kobietach, o których jednak miał znacznie mniej do powiedzenia niż teraz o pieniądzach.

7. Stephen King „Przebudzenie"

(Prószyński i S-ka): „Coś. Coś. Coś. Się stało. Się stało, się stało. Coś się stało". I wszystko jasne.

8.

W zbiorze

Anny Starmach „Pyszne. Na każdą okazję"

(Znak) znaleźć można przepis na kanapkę z kurczakiem. Ze swej strony oferuję gratis przepis na kanapkę ze smalcem. Otóż kroi się pajdę chleba, a następnie nożem rozprowadza po niej warstwę smalcu. Smakosze mogą to wszystko posolić.

9. Katarzyna Michalak „Przystań Julii"

(Znak) to, jak czytamy na okładce książki, „opowieść o sile marzeń i domu, który jest w nas. Trzeba go tylko odnaleźć". Ja tam nie wiem, ale częściej to my żyjemy w domu niż dom w nas. Czy trudno nas odnaleźć w naszych domostwach, to rzecz do dyskusji. Jeśli kogoś interesuje, czy wiem, czym jest metafora, odpowiem twierdząco, ale dodam też, że w toku wielu lektur powieści podobnych „Przystani...", zdążyłem zapomnieć, do czego ona służy.

10. Dariusz Kortka i Judyta Watoła

napisali książkę

„Religa. Biografia najsłynniejszego polskiego kardiochirurga"

, którą wydała Agora. Reklamuje się ją, wywodząc, że z Profesorem „skleiło się" pojęcie świętości. Tak jak z Agorą, wydawcą nieomalże świętej (czyż nie?) „Gazety Wyborczej". Nie róbmy ze Zbigniewa Religi kogoś, kim nie był. Uszanujmy wielkość tego wyjątkowego człowieka.

11. „Nieśmiertelnych" Vincenta V. Severskiego

(Czarna Owca) należy czytać przy akompaniamencie „Kalashnikova" Gorana Bregovicia. Dlaczego? Przekonajcie się, Państwo, sami.

12. Alexander Eben Alexander,

autor sławnego już „Dowodu", w

„Mapie nieba"

napisanej razem z Ptolemy Tompkinsem (Znak) dostarcza kolejnych argumentów mających przekonać nas, że Niebo istnieje. Bieda w tym, że tych, którzy w to nie wierzą, nic nie przekona (chyba, że zbliżający się koniec), a wierzących nie trzeba specjalnie agitować. I tak sobie żyjemy koło siebie, niczym zwolennicy PiS-u i PO.

13.

W Internecie natknąłem się na recenzję książki

Johna Greena „Gwiazd naszych wina"

(Bukowy Las) z następującym wyznaniem: „... w pewnym momencie musiałam ściągnąć i przecierać okulary". Bez dwóch zdań, to jest mocny argument.

14. Anna Lewandowska

namawia:

„Żyj zdrowo i aktywnie z Anną Lewandowską"

(Burda Polska). Żona sławnego piłkarza robi przy jego boku karierę. Na razie skutecznie.

15.

Dzieci szósty tom cyklu

Andrzeja Maleszki „Magiczne drzewo. Cień smoka"

(Znak) czytają z przejęciem i bez zapędzania ich do lektury siłą (tfu, tfu) lub podstępem. I o to chodzi. Gdy one będą zajęte, my w tym czasie możemy poczytać sobie coś innego. Tylko co, biorąc pod uwagę wyniki czytelnictwa nad Wisłą, Odrą i Bugiem.

16. Andrzej Stasiuk

we

„Wschodzie"

(Czarne) wspomina: „W domu nie mówiło się o Rosji, nie formułowano na jej temat żadnych sądów, nie wytaczano argumentów. Absolutna cisza w rodzinnym eterze. A jednocześnie Rosja była wszędzie, w radiu, w czarno-białym telewizorze, w gazetach, w atmosferze. Dla nas, dzieciaków, najczęściej i najdobitniej istniała w nieśmiertelnych dowcipach o Polaku, Niemcu i Rusku. Tegu nierozgarniętego Ruska z kawałów znaliśmy najlepiej i bardzo długo ten jedyny Rusek całkowicie nam wystarczał". Aż któregoś pięknego dnia Rusek tak nam zmądrzał, że do roli głupka w tej trójcy aspirujemy już jedynie my.

17. „Wszystko, co lśni" Eleanor Cotton

(Wydawnictwo Literackie), historia o dziewiętnastowiecznych poszukiwaczach złota w Nowej Zelandii to mocny kandydat do marszu w górę listy. I oby tak się stało, bo porównania z „Imieniem róży" i Nagroda Bookera nie wzięły się z niczego.

18.

Lubię te problemy bohaterek powstających na Zachodzie powieści obyczajowych (?), także takich jak kryminał Niemki

Charlotte Link „Nieproszony gość"

(Sonia Draga). Oto, powiedzmy, że strumień świadomości mieszkającej w Monachium powieściowej Karen: „Owszem, mieli ładny, nowy dom, zajmowali go od trzech miesięcy. Rozmyślając nad przyczyną narastającego przygnębienia, dochodziła czasem do wniosku, że być może nie zdołała się uporać z przeprowadzką, nowym otoczeniem, nowymi sąsiadami. Symptomy niezaprzeczanie się nasilały. Coraz dotkliwiej dręczyła ją bezsenność, a zarazem, paradoksalnie, także znużenie. Za dnia godziny dłużyły się w nieskończoność, często nie była w stanie wypełnić upływających minut żadnym sensownym zajęciem, choć przecież miała ich aż nadto Czasem siedziała na sofie, trzymając w jednej ręce sążnistą listę zakupów, a w drugiej portfel, wpatrywała się w rozkwitający ogród i nie potrafiła wykrzesać z siebie dość sił, by wstać i pójść do supermarketu". Polki częściej wpatrują się wyłącznie w portfel i jakoś niczego w nim nie mogą wypatrzyć. A do supermarketu, jeśli tak można nazwać „Biedronkę", wybiorą się, czemu nie? Ktoś znajomy się trafi, jakaś sąsiadka, parę złotych pożyczy...

19.

W thrillerze

Gillian Flynn „Zaginiona dziewczyna"

(Burda Polska) najciekawsze jest wydanie przez media wyroku w sprawie, która jeszcze się nawet nie zaczęła. Głównym podejrzanym uczyniono męża tytułowej bohaterki tylko dlatego, że nie dość głośno rozpaczał po jej stracie. Niezłe czytadło choć przydługie.

20. „Upadłe serca" Virginii Cleo Andrews (Prószyński i S-ka) to trzecia część nowej sagi zmarłej w 1986 r. amerykańskiej autorki, znanej z bestsellerowych „Kwiatów na poddaszy". W największym skrócie: zakazane miłości i tajemnice rodzinne.

21.

Bohaterka powieści

Gayle Forman „Zostań, jeśli kochasz"

(Nasza Księgarnia) staje przed dylematem, który tyle o ile znany jest każdemu, kto przeżył ciężką, grożącą śmiercią chorobę lub cało wyszedł z groźnego wypadku. Dylemat brzmi: poddać się czy walczyć. Jeśli ktoś chce wierzyć, że miłość ma z tym cokolwiek wspólnego, niech sięgnie po tę książkę.

22. Regina Brett

w książce

„Bóg zawsze znajdzie Ci pracę"

(Insignis) powiada, miedzy innymi: „Możesz mieć wszystko, tylko nie w tym samym momencie". Ba, znam ludzi, dla których „wszystko" oznacza byle jaką robotę. I liczą na Boską pomoc w znalezieniu jej. Liczą i liczą...

23. Rick Riordan „Krew Olimpu. Olimpijscy herosi"

tom 5 (Galeria Książki): „Rzymski legion z Obozu Jupiter, dowodzony przez Oktawiana, jest już niemal gotowy do ataku". O rany...

24.

W swojej trzeciej książce dla dzieci –

„Labiryncie Lukrecji"

(Pascal) znana piosenkarka,

Agnieszka Chylińska

opowiada o dziewczynce, która raptem przestała mówić. A jakby tak sporo starsza dziewczynka dała sobie spokój może nie ze śpiewaniem, ale z ocenianiem innych śpiewających?

25

. W prezencie przedświątecznym

Maria Czubaszek,

autorka

„Blogu niecodziennego"

(Prószyński i S-ka) wyznała, że nie cierpi Bożego Narodzenia, podobnie też jak nie znosi rodziny. Może dlatego tak fatalnie starzeje się ta, dowcipna niegdyś, osoba.

26.

Młodszy z bohaterów książki

Jerzego Stuhra, Macieja Stuhra i Ewy Winnickiej „Obywatel Stuhr"

(Znak) dziwi się, że po „Pokłosiu" od razu został politycznie określony i zaszeregowany: „Pobłogosławił mnie Zbyszek Hołdys, ludzie od Palikota dzwonili: 'Witamy w klubie'. Jezu, w jakim klubie?". O drogę pyta czy chodzi raczej o to drugie?

27.

Eseje do

„Serca Europy"

(Znak), książki niesłusznie uważanej za skrót „Bożego Igrzyska",

Norman Davies

pisał trzydzieści lat temu na Uniwersytecie w... Hokkaido. A ta powstała w Japonii książka polską premierę miała w Aneksie, wydawnictwie londyńskim. W Polsce w oficjalnym obiegu nie miałaby wówczas szans na edycję.

28.

Jednonogi detektyw z

„Jedwabnika" Roberta Galbraitha

( czyli J.K. Rowling), książki, która jak jej poprzedniczka – „Wołanie kukułki" wyszła nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego, musi budzić sympatię już swoim nazwiskiem. Nazywa się Cormoran Strike., a do tego jest gruby i ciągle chce mu się spać.

29.Książki w rodzaju „Zamień chemię na jedzenie. Nowe przepisy" Julity Bator (Znak) traktuje z dużą podejrzliwością. Ale przyznaję, że koktajl z jarmużu, zaciekawia. Głównie ze względów językowo-literackich.

30. Wojciech Cejrowski „Wyspa na prerii"

(Zysk i S-ka) – ta książka powstała z tęsknoty za normalnością, której próżno szukać na naszym kontynencie, gdzie wciąż utrzymuje się przekonanie, że trzeba ludzi zniewolić, dla ich dobra. Bo oni sami nie wiedzą, co jest dla nich korzystne. Tymczasem w amerykańskiej Arizonie wolni ludzie nie potrzebują nikogo, kto ingerowałby w daną im wolność. Na swojej ziemi to oni są panami. Pozazdrościć.

Ranking sporządziła Ewa Tenderenda-Ożóg

Komentarz Krzysztof Masłoń

Andrzej Horubała, wybrzydzając z lekka w „Do Rzeczy" na „

Gniew" Zygmunta Miłoszewskiego (W.A.B.)

Pozostało 99% artykułu
Plus Minus
„Ostatnia przysługa”: Kobieta w desperacji
Plus Minus
„Wieczne państwo. Opowieść o Kazachstanie": Władza tłumaczyć się nie musi
Plus Minus
"Nobody Wants to Die”: Retrokryminał z przyszłości
Plus Minus
Krzysztof Janik: Państwo musi czasem o siebie zadbać
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Plus Minus
Z rodzinnych sag tylko Soprano