Reklama
Rozwiń

Marszand szalony

To impresjoniści dokonali ostatecznego zerwania z kanonem. Nie byli im potrzebni greccy bogowie, antyczni bohaterowie i dawni królowie. Mówili o tym, co dzieje się tu i teraz. Ale czy daliby sobie radę bez Duranda-Ruela?

Publikacja: 06.02.2015 03:00

Durand-Ruel: Galernik u szczytu sławy

Durand-Ruel: Galernik u szczytu sławy

Foto: National Gallery

Bez obrazów Moneta, Renoira, Degasa czy Pissarra trudno wyobrazić sobie kanon sztuki. Ich płótna przyciągają tłumy, a obrazy na aukcjach osiągają horrendalne ceny. Wielka wystawa „Wymyślanie impresjonizmu", pokazywana w paryskim Musée du Luxembourg, a następnie w londyńskiej National Gallery i filadelfijskim Museum of Art, przypomina o  szczególnej roli Duranda-Ruela. Jak podkreślają twórcy wystawy, radykalne wybory i gusta paryskiego marszanda miały ogromny wpływ na uznanie popieranych przez niego artystów i włączenie ich do kanonu nowoczesności. Jest jednym z autorów ogromnego przewrotu, który dokonał się w ostatnich dekadach XIX wieku, i współtwórcą obowiązującej dziś hierarchii smaku, choć pozostaje w cieniu. Paul Durand-Ruel uznawany jest też za twórcę nowoczesnego rynku sztuki.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Trzeci sezon „Squid Game”. Był szok i rewolucja, została miła zabawka
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
Jeszcze jedna adaptacja „Lalki”. Padnie pytanie o patriotyzm, nie o feminizm
Plus Minus
„Strefa gangsterów” – recenzja. Guy Ritchie narzuca serialowi wybuchowy rytm
Plus Minus
„Mesos”: Szare komórki ludzi pierwotnych
Plus Minus
Nie powstrzymasz zalewu turystów, to przynajmniej na nich zarób
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama