Reklama

„Franciszek. Nadzieja. Autobiografia”: Raj jest dla wesołych, piekło dla ponuraków

Nasz Bóg się uśmiecha, a my zostaliśmy stworzeni na Jego podobieństwo. Powinniśmy więc Go naśladować. Może nawet śmiać się z Boga, żywiąc do Niego uczucie, jakim darzymy naszych ojców, lub kiedy żartujemy z osób, które kochamy.

Publikacja: 18.04.2025 14:40

Chrześcijanin pogrążony w smutku jest kiepskim chrześcijaninem – mówi Franciszek. Na zdjęciu papież

Chrześcijanin pogrążony w smutku jest kiepskim chrześcijaninem – mówi Franciszek. Na zdjęciu papież pozdrawia wiernych na pl. św. Piotra w Watykanie po uroczystości Zesłania Ducha Św.

Foto: Riccardo De Luca - Up/Shutterstock

Nadzieja przynosi nam uśmiech. Poczucie humoru i dowcip są konieczne, by wytrwale dźwigać nasz krzyż i stawiać czoło trudnościom. Celna definicja pisarza Romaina Gary’ego pasuje tutaj jak ulał. Ironia jest dla niego manifestacją god­ności i „potwierdzeniem wyższości istoty ludzkiej nad tym, co ją spotyka”.

W dzieciństwie nauczyli nas tego rodzice. W Argenty­nie mieliśmy wielu świetnych komików, jak choćby Niní Marshall. Za czasów dyktatu­ry Pedro Pablo musiała nawet wyemigrować. Pepe Biondi był synem neapolitańskich imigrantów uro­dzonym w barrio Barracas. Ta dzielnica Buenos Aires za­wdzięcza swoją nazwę składom, barakom i rzeźniom, które w XVIII wieku zaczęły masowo wyrastać wzdłuż brzegów Río Matanza. Opowiadając o swoim pochodzeniu, wspo­minał, że jego ojciec zdecydował się wyemigrować do Baires, ponieważ powiedziano mu, że ulice są tam brukowane złotem. Po przyjeździe zdał sobie sprawę, że nie są nawet wyasfaltowane, i chcąc mieć co jeść, musiał sam się o to zatroszczyć. Bardzo wcześnie, by pomóc finansowo rodzi­nie, Pepe Biondi zaczął występować jako akrobata cyrko­wy. Wkrótce, wyróżniając się naiwnym, błazeńskim stylem, dzięki pokazom, filmom i telewizji stał się sławny w całej Ameryce Południowej. Pamiętam również długie kolejki do kin na „Mały światek Don Camilla” [1952 r. – red.], według satyrycz­nego arcydzieła Guareschiego z Fernandelem i Gino Cervi („Jestem tak głodny, że zjadłbym nawet biskupa”). Kiedy byłem chłopcem, ten film cieszył się w Buenos Aires wiel­kim powodzeniem.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Ścigany milczeniem
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Reklama
Reklama