Reklama
Rozwiń

Mariusz Cieślik: Stan oburzenia

Nie widzę nic złego w tym, że dziennikarze spotykają się prywatnie z politykami. Oburzające jest, kiedy im się wysługują.

Publikacja: 27.12.2024 14:42

Mariusz Cieślik: Stan oburzenia

Foto: Adobe Stock

Muszę się państwu przyznać do pewnej istotnej ułomności: mało co mnie oburza. Na tle rodaków, zwłaszcza tych zajmujących się zawodowo wyrażaniem opinii, jestem więc wyjątkiem. Dziś czuć się dotkniętym czy poruszonym to mało! W naszym kraju panuje od lat stan nieustannego wzmożenia i wzburzenia. Wiąże się to, jak sądzę, z dewastującą dla normalnych wspólnotowych mechanizmów rolą mediów społecznościowych.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie