Reklama
Rozwiń

„Księżniczka Diuny”: Dwie księżniczki Diuny

„Księżniczka Diuny” ma słabości świadczące o schyłku procederu dopisywania prequeli Herbertowi.

Publikacja: 27.09.2024 17:00

„Księżniczka Diuny”: Dwie księżniczki Diuny

Foto: mat.pras.

Tytuł tej powieści, 20. z kolei dopisanej do cyklu „Kroniki Diuny” Franka Herberta, powinien brzmieć „Księżniczki Diuny”, gdyż oprócz córki Imperatora Irulany równorzędną pozycję zajmuje w niej Fremenka Chani, córka imperialnego planetologa Arrakis. Obie reprezentują przeciwne krańce Imperium, samej góry, czyli jego sfer rządzących, i samego dołu, czyli Fremenów z planety Arrakis (Diuny). Osoby obu panien są newralgiczne dla cyklu Franka Herberta, gdyż Irulana zostanie poślubiona na pokaz przez Paula Atrydę (który w ten sposób zostanie nowym Imperatorem), natomiast Chani będzie jego żoną „prawdziwą”, choć nieoficjalną.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka